Na wysokim, prawym brzegu Niemna, mniej więcej w połowie drogi między Kownem a Jurborkiem rozłożyła się niewielka miejscowość Wielona (lit. Veliuona). Jej nazwa pochodzi od pogańskiej bogini Wellony, która miała tutaj, na nadrzecznym wzgórzu swój święty gaj. Na tym samym wzgórzu wielki książę litewski Witenes, starszy brat Gedymina, zbudował pod koniec XIII wieku drewnianą fortecę, aby broniła ziemi litewskiej przed najazdami Krzyżaków. W Wielonie, na jednym z nadniemeńskich wzgórz, miał być pochowany książę Gedymin, który zginął podczas oblężenia krzyżackiej twierdzy Bayersburg w pobliskim Raudaniu (lit. Raudonė). W XIV wieku Krzyżacy i Litwini toczyli wielokrotnie boje o Wielonę. Kiedy zdobyli ją Krzyżacy, zbudowali w niej zamek Friedeburg, skąd rządzili podbitą Żmudzią. Kiedy w początkach XV wieku Zakon Krzyżacki został zmuszony do opuszczenia ziemi żmudzkiej, Wielona weszła w skład dóbr stołowych królów polskich do czasu ustanowienia wielońskiego starostwa. Dzierżawione było ono później przez Wiśniowieckich, Chodkiewiczów, Ostrorogów, Brzostowskich, Słuckich, Radziwiłłów, Poniatowskich. W latach 30. i 40. XVII wieku starostą wielońskim był książę Albrycht Stanisław Radziwiłł. Zbudował wówczas w Wielonie murowany kościół, w miejscu wzniesionego jeszcze przez Krzyżaków gotyckiego kościółka, wykorzystując go zresztą jako część prezbiterium. Pod koniec XVIII stulecia dobra wielońskie przeszły w ręce Marii Teresy Poniatowskiej, bratanicy króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, który po śmierci swojego brata objął ją opieką i prawdopodobnie przyczynił się do tego, aby stała się dzierżawcą Wielony. Gdy uchwałą sejmu można było królewszczyzny nie tylko dzierżawić, ale również otrzymać na dziedziczną własność, Maria Teresa Poniatowska zrzekła się tego majątku na rzecz swojego brata, księcia Józefa Poniatowskiego. Była już w tym czasie osobą majętną, będąc żoną Wincentego hr. Tyszkiewicza.

Modrzewiowy dwór w Wielonie

Żaden z dzierżawców Wielony nie zbudował tam sobie siedziby. Uczynił to dopiero w latach 1818-1820 roku dziedziczny już właściciel wielońskich włości Michał Zaleski (1770-1842) herbu Lubicz, starosta szwentowski i podkomorzy rosieński, żonaty z Krystyną Swinarską (1770-?) herbu Poraj. Na planie wydłużonego prostokąta postawił modrzewiowy, parterowy dwór, z piętrową częścią centralną, przed którą znalazł się portyk, znacznie wysunięty przed elewację. Jego cztery kolumny w wielkim porządku dźwigały belkowanie ozdobione doryckim fryzem z tryglifami i medalionami, zakończone trójkątnym frontonem obwiedzionym gzymsem na kroksztynach, z półokrągłym oknem pośrodku. Kolumny stanęły na dość wysokim tarasie, na który prowadziły żeliwne, ośmiostopniowe schody.

Portyk z kolumnami w wielkim porządku

Duże, prostokątne okna nie miały żadnych ozdób, poza niewyszukanym, pokrytym białą farbą obramieniem. Główne wejście usytuowane pod portykiem prowadziło do dużego hallu, wokół którego znajdowały się pokoje reprezentacyjne umeblowane w stylu rokokowym. Pomieszczenia te ogrzewały duże kaflowe piece, parkiety ich podłóg ułożono w geometryczne wzory, sufity ozdobiono sztukateriami.  Dodatkowe drzwi wejściowe wykonano w prawej elewacji bocznej. Poprzedził je czterokolumnowy ganek bez ścianek bocznych. Dwór otrzymał dach dwuspadowy z naczółkami, bez lukarn, prawdopodobnie wykonany z gontu. W późniejszym okresie do prawej części elewacji ogrodowej dobudowano pod kątem prostym murowane skrzydło, psujące architektoniczną harmonię dworu. 

Skrzydło boczne

Budynek dworski otoczył park, szczególnie pielęgnowany przed elewacją frontową, gdzie znalazł miejsce bardzo duży owalny gazon, obsadzony nie tylko drzewami rodzimymi, ale również tak egzotycznymi dla tych ziem, jak tulipanowce. W dalszej odległości drzewostan był bardziej zwarty, składały się na niego dęby, jesiony, klony zwyczajne i czerwone, jodły, sosny wejmutki, sosny austriackie, modrzewie europejskie, lipy srebrzyste, topole różnego gatunku. Z drugiej strony dworu park był bardziej przejrzysty, ograniczony tylko po bokach gęstymi szpalerami.

Dworski park

Michał Zaleski miał tylko jednego syna, Zenona (1801-1880), prezesa sądu ziemskiego w Kownie i on odziedziczył Wielonę. W 1856 roku odwiedził go w jego posiadłości Teodor Tripplin, doktor nauk medycznych, podróżnik i pisarz w jednej osobie, by w wydanym po dwóch latach w Wilnie "Dzienniku podróży po Litwie i Żmudzi" napisać nieco o tym, co zobaczył w wielońskim dworze. Zachwyciła go przede wszystkim kolekcja rycerskich zbroi i starych numizmatów, które właściciel Wielony znajdował na własnej ziemi i własnoręcznie wydobywał. Posiadał on też wiele obrazów, a wśród nich dwa dzieła Albrechta Dürera oraz dwa inne, określane przez Tripplina jako bardzo cenne, bez podania nazwisk ich autorów, a zatytułowane "Narodziny Wenery" i "Diana z nimfami". 

Dwór od strony ogrodu

Zenon Zaleski ożenił się z Kamilą Gabrielą Dombrowiczówną (1830-?) herbu Dąbrowa i miał z nią córkę Michalinę (1855-1890), wydaną za mąż za Stanisława Kazimierza hr. Korwin Kossakowskiego, oraz dwóch synów: Władysława Michała i Gabriela. 

Władysław Michał (1852-1925) po skończeniu szkoły średniej w Kownie wstąpił do seminarium duchownego w Warszawie, by po roku przenieść się do rzymskiej Papieskiej Akademii Kościelnej oraz Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego kształcących papieskich dyplomatów. Po ich ukończeniu w 1885 roku z tytułem doktora teologii i przyjęciu święceń kapłańskich został wysłany z misją dyplomatyczną do Hiszpanii, a później do Indii, gdzie w 1892 roku otrzymał nominację na delegata apostolskiego, a wraz z nią został wyniesiony do godności arcybiskupiej. Teren jego działalności obejmował cały subkontynent indyjski, od Afganistanu aż po Cejlon. Z jego inicjatywy powstało na nim 27 biskupstw i wiele seminariów duchownych. W Kandy na Cejlonie, gdzie rezydował, założył Centralne Seminarium Duchowne dla Indii, wyświęcił też kilku biskupów. Bardzo dużo podróżował nie tylko po Indiach, ale i po Chinach, Japonii, Indonezji, dotarł na Filipiny i Jawę, przejeżdżając w sumie 175 tysięcy mil. Podczas tych podróży, oprócz działalności duszpasterskiej i misyjnej, zajmował się naukowo botaniką. Zgromadził wielki zbiór tropikalnych roślin i przekazał go potem, w liczbie ponad 30 tysięcy wizerunków, do Zakładu Systematyki i Geografii Roślin Uniwersytetu Warszawskiego. Był też autorem książek etnograficzno-podróżniczych, które pisał w języku polskim, angielskim, francuskim i włoskim - władał ośmioma językami europejskimi oraz tamilskim i syngaleskim. W Azji spędził bez mała trzydzieści lat i cieszył się tam takim uznaniem, że nazwano go "apostołem Indii", a po jego śmierci jedną z dzielnic Colombo nazwano Zeleskitown. Po powrocie do Watykanu papież Benedykt XV nominował go na patriarchę Antiochii. Zmarł w Rzymie w 1925 roku i tam początkowo spoczął, ale zgodnie z przedśmiertnym życzeniem przeniesiono jego zwłoki w 1956 roku do Kandy na Cejlonie.

Władysław Michał Zaleski (1852-1925)

Młodszy brat Władysława Michała, Gabriel (1856-?) pozostał na rodzinnych włościach i odziedziczył je po śmierci ojca. Ożenił się w lipcu 1882 roku z Józefą Zaleską (1857-?), również herbu Lubicz, ale pochodzącą z innej litewskiej gałęzi Zaleskich, i miał z nią syna Marcina, który został ostatnim z Zaleskich dziedzicem wielońskiego majątku. W 1909 roku sprzedał go szwedzkiemu baronowi, Platonowi Vakselisowi (1844-1918), którego przodkowie zostali sprowadzeni ze Sztokholmu do Petersburga, aby dowodzić carską flotą. Ich potomkowie przenieśli się w późniejszych czasach na Żmudź. Platon Vakselis nie zagrzał długo miejsca w Wielonie. Kiedy wybuchła I wojna światowa, wyemigrował z Litwy. 

Trzynastoosiowa elewacja frontowa dworu

Podczas działań wojennych dwór nie uległ zniszczeniu. Po wojnie mieściła się w nim szkoła podstawowa, której uczniem w latach 1920-1922 był słynny ze względu na komunistyczne sympatie pisarz litewski, Petras Cvirka. II wojna światowa również obeszła się z dworem łaskawie, a po jej zakończeniu zajęło jego pomieszczenia gimnazjum. Obecnie w budynku dworskim mieści się skromne muzeum regionalne, ale prawowitą jego właścicielką jest Olga Vakselytė-Larson, która przed kilkoma laty wróciła z emigracji na Litwę i teraz często zjawia się w Wielonie, żeby sprawdzić, co dzieje się z należnym jej majątkiem.