Na zachód od Telsz, 4 km od centrum tego okręgowego miasta leżą Dżuginiany (lit. Džiuginėnai), wieś, która swoją nazwę wzięła od znajdującego się w pobliżu średniowiecznego kurhanu, zwanego Górą Dżugasa. Miał w nim spocząć mityczny żmudzki rycerz Dżugas, który oprócz toczenia bohaterskich walk z Krzyżakami, założył - według legendy - miasto Telsze i wykopał olbrzymi dół pod jezioro Mastis.

Modrzewiowy dwór z drugiej połowy XVIII wieku


W Dżuginianach znajduje się dobrze zachowany, drewniany dwór. Zbudował go prawdopodobnie Ludwik Bartłomiej Gorski (1749-1815) herbu Nałęcz, starosta łukniański, ciwun retowski, pułkownik powiatowy Księstwa Żmudzkiego, który w 1791 roku nabył  dżuginiański majątek od krewnych z rodziny Gorskich, a mianowicie od Teodory z Nagórskich i jej syna Antoniego Gorskiego. Ludwik Bartłomiej był dwukrotnie żonaty: po raz pierwszy z Konstancją Odachowską (1750-?) herbu Nałęcz, po raz drugi z Kunegundą Karoliną Billewiczówną (1770-1840) herbu Mogiła. Jego syn z drugiego małżeństwa, Aleksander (1798-1855), żonaty z Ludwiką Frejentówną (1808-1855) odziedziczył Dżuginiany. Kolejnym dziedzicem został syn Aleksandra i Ludwiki, Zygmunt (1827-1868), żonaty z Marią Mineykówną (1840-1925) herbu Gozdawa, której matka, Emilia Mineykowa z Wawrzeckich, była rodzoną siostrą Wandy Szetkiewiczowej, teściowej Henryka Sienkiewicza.
W 1864 roku we dworze zamieszkała, aby pracować przez 3 lata jako guwernantka dzieci Gorskich, Julija Beniuševičiutė-Žymantienė. Pochodziła ona ze spolonizowanej rodziny szlachty zaściankowej, która posługiwała się wyłącznie językiem polskim. Julija nauczyła się języka litewskiego w okresie późniejszym, by stać się znaną litewską pisarką, piszącą pod pseudonimem Žemaitė.
Córka Zygmunta i Marii Gorskich, Wanda Teresa Julianna (1864-1914), wychodząc w kwietniu 1890 roku za mąż za Seweryna Perkowskiego, wniosła mu w wianie dżuginiański majątek. Seweryn Fabian Perkowski (1845-1907) herbu Peretyatkowicz pochodził z Podlasia, ale mieszkał w Warszawie. Wziął czynny udział w Powstaniu Styczniowym i po jego klęsce musiał wyemigrować do Francji. Po powrocie do kraju zamieszkał znowu w Warszawie i pracował tam jako lekarz chirurg, zaś majątkiem zajmowała się jego żona. Po śmierci Seweryna Fabiana i Wandy Teresy Perkowskich właścicielami dóbr dżuginiańskich zostały ich dzieci: niezamężna córka Jadwiga Elżbieta (1893-1974) oraz dwaj bracia bliźniacy: Józef (1896-1940) i Tadeusz (1896-1942).
Józef Perkowski był absolwentem warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych, gdzie studiował pod okiem Władysława Skoczylasa. Wstąpił do Stowarzyszenia Polskich Artystów Grafików „Ryt” i wystawiał swoje prace w Warszawie, Pradze, Budapeszcie, Mediolanie i Paryżu. Zajął się też etnografią, a zwłaszcza sztuką ludową Żmudzi. Przedmiotem jego badań była symbolika w zdobnictwie ludowym. Artykuły na ten temat publikował w czasopismach wydawanych w Kownie. Na szczególną uwagę zasługuje jego praca pt. "Ornament i symbolika w sztuce ludowej na Żmudzi". Umarł bezpotomnie, przedwcześnie w 1940 roku i został pochowany w rodzinnym grobowcu, który znajduje się przy drodze prowadzącej z Płungian do Telszy.
Tadeusz Perkowski, ożeniony w sierpniu 1933 roku z Ireną Skarbek-Borowską (1899-1993) herbu Awdaniec, był prawnikiem i dyplomatą - pełnił funkcję kierownika polskiego konsulatu w Mińsku, potem sekretarza ambasady w Moskwie, a w 1939 roku zastępcy Generalnego Komisarza Rzeczypospolitej w Gdańsku. Po wybuchu II wojny światowej dotarł w listopadzie 1939 roku do Dżuginian, a tymczasem niemieckie gestapo poszukiwało go już na terenie Generalnej Guberni. Wkrótce opuścił rodzinne strony i tułał się po Wileńszczyźnie, bojąc się, że sowieci mogą wydać go Niemcom. W czerwcu 1942 roku udał się do swojego dalszego krewnego, Józefa Łopacińskiego, właściciela majątku Ustroń w powiecie brasławskim i tam zginął wraz z nim z rąk sowieckich partyzantów, którzy 27 czerwca wdarli się do ustrońskiego dworu i pozbawili ich obu życia strzałami w potylicę. Pozostawił po sobie dwóch synów: Jana Józefa Kazimierza i Zygmunta Marię Tadeusza. Starszy z nich, Jan Józef, po 62 latach odszukał zrównaną z ziemią, bezimienną mogiłę ojca, znajdującą się przy kościele we wsi Borodzienicze (na terytorium dzisiejszej Białorusi), i uczynił z niej imienny grób Tadeusza Perkowskiego.

Dwór od strony ogrodu


Istniejący również dzisiaj dwór Gorskich i Perkowskich został zbudowany z modrzewiowego drzewa i postawiony na podmurówce z polnych kamieni, na planie szerokiego, ale krótkiego prostokąta. Powstał budynek parterowy, siedmioosiowy, pokryty gontowym dachem naczółkowym, z półkolistymi, małymi lukarnami, po dwie w każdej połaci. W osi elewacji frontowej znalazł się portyk, z czterema toskańskimi kolumnami, podpierającymi trójkątny, gładki szczyt. Podczas remontu, przeprowadzonego przez Tadeusza Perkowskiego w latach trzydziestych ubiegłego stulecia, cały budynek został oszalowany wąskimi, ułożonymi poziomo deskami, a portyk zabudowany, by zamienić go na ganek. Między jego środkowymi kolumnami znalazły się oszklone drzwi wejściowe, a po ich bokach i w ścianach bocznych - duże, prostokątne okna, zamknięte półkoliście, z licznymi szczeblinkami. W szczycie ganku wykonano półkolisty okulus.

Ganek poprzedzający elewację frontową


Drzwi z ganku prowadziły nie do sieni, lecz bezpośrednio do jadalni. Na lewo od niej, zarówno w trakcie frontowym, jak i ogrodowym znajdowały się pomieszczenia mieszkalne i gospodarcze, na prawo zaś - pokoje reprezentacyjne. W trakcie frontowym znalazł się salon i mały salonik, oba o ścianach pokrytych wzorzystymi tapetami. Wisiały na nich - w okresie, gdy dwór należał do Perkowskich - portrety rodzinne oraz litografie przedstawiające Stefana Czarnieckiego, Tadeusza Kościuszki i Adama Mickiewicza. W salonie, nad kominkiem umieszczono portret Stanisława Augusta Poniatowskiego, a w saloniku, również nad kominkiem, portret Marii z Gorskich hr. Keyserlingk pędzla Juliusa Döringa. Umeblowanie było eklektyczne - w salonie przeważały meble w stylu Ludwika Filipa, ale poczesne miejsce zajmował palisandrowy fortepian, rzucał się też w oczy rokokowy stolik przyścienny, nad którym wisiało lustro w rokokowych ramach. W saloniku najcenniejszym meblem była oszklona serwantka, mieszcząca srebra i starą porcelanę. W różnych miejscach stały dekoracyjne wazony, pochodzące z krajów europejskich i azjatyckich. Dworski księgozbiór nie był zbyt imponujący, zawierał kilkaset książek autorów polskich i francuskich, nieco czasopism i około dwóch tysięcy archiwalnych dokumentów, dotyczących przede wszystkim spraw majątkowych, a gromadzonych od połowy XVI wieku.
Jak każdy dwór, tak i ten w Dżuginianach otoczony był przez rozległy park. Rosły w nim sędziwe dęby, klony, kasztanowce, jesiony i znacznie młodsze cztery modrzewie, posadzone przez Seweryna Perkowskiego dla uczczenia narodzin jego czwórki dzieci. Park miał charakter krajobrazowy, kwiatowe klomby znalazły się tylko w pobliżu dworu, głównie przed jego elewacją ogrodową.

We dworze mieści się obecnie muzeum pisarki Juliji Beniuseviciute-Zymantiene


Działania wojenne nie zniszczyły dworu. Obecnie mieści się w nim muzeum Juliji Beniuševičiutė-Žymantienė (1845-1921), jednej z najważniejszych litewskich pisarek, używającej pseudonimu Žemaitė. Spod jej pióra wychodziły krótkie utwory, nowele i opowiadania, w których realistycznie opisywała życie toczące się na żmudzkiej wsi. W Polsce jej twórczość nie jest znana, nie tłumaczono bowiem jej książek na język polski.