Wprawdzie wieś Dąbrowa powstała już w początkach XV wieku, w ramach akcji osadniczej prowadzonej przez książąt mazowieckich, ale pierwsze informacje o dziedzicu tej wsi pochodzą dopiero z 1887 roku. Był nim Antoni Skarżyński, który posiadał 247 mórg ziemi. W tym czasie istniał w Dąbrowie jeszcze jeden folwark, należący do Olgi Włodkowskiej, właścicielki 206 mórg gruntów oraz dwóch domów, będących siedzibą trojga mieszkańców. W latach międzywojennych majątek Antoniego Skarżyńskiego, który liczył wówczas 199 hektarów, przeszedł w ręce Władysława Mierzejewskiego, zaś dobra Olgi Włodkowskiej o powierzchni 138 hektarów stały się własnością Józefa Ordyłowkiego. Ten drugi nabył go, aby po rozparcelowaniu sprzedawać działki rolne z dużym zyskiem. Parcelę z założeniem dworsko-ogrodowym kupił od Ordyłowskiego niejaki Nagórka, by w 1938 roku odprzedać ją Stanisławowi Pietrusińskiemu.
Kiedy jesienią 1939 roku Dąbrowa znalazła się w rękach sowieckich, we dworze usadowił się sztab dużej jednostki Armii Czerwowej, a w parku wykopano mnóstwo ziemianek, w których gnieździło się kilkuset żołnierzy, niszczących wszystko, co im wpadło w ręce. Lata okupacji niemieckiej Stanisław Pietrusiński przeżył w swojej majętności bez większego uszczerbku, stracił tylko część budynków gospodarczych, wzniesionych z drewna, które spłonęły. Również po wojnie zachował cały majątek, gdyż powierzchnia należącej do niego ziemi nie przekraczała 50 hektarów, a więc nie podlegała parcelacji w ramach reformy rolnej.

Stary dwór wśród jeszcze starszych drzew 


Po Stanisławie Pietrusńskim jego dobra odziedziczył syn Józef oraz wnuk Lucjan Dłuski, który jest siostrzeńcem Józefa, i oni obaj gospodarzą dzisiaj na tych samych 30 hektarach, kupionych przez dziada. Mieszkają też w tym samym drewnianym dworze usytuowanym na zachodnim krańcu Dąbrowy, w pobliżu szosy łączącej Andrzejewo z Ostrowią Mazowiecką. Dojazd do niego wiedzie od szosy szeroką aleją jesionowo-dębową, nie kończącą się na reprezentacyjnym dziedzińcu, lecz biegnącą dalej, na podwórze gospodarcze, które znacznie zmieniło się od czasów przedwojennych. Budynki gospodarcze rozrzucone były wówczas chaotycznie. Wjazd ograniczały spichlerz i kamienna piwnica. Za nimi stały drewniana stodoła i szopa – obie kryte słomianą strzechą, a dalej zabudowania kamienne: stajnia, wozownia i dwie obory. Drewniany czworak usytuowany był tuż przy szosie. Po wojnie wszystkie budynki gospodarcze – z wyjątkiem jednej obory i kamiennej piwnicy – rozebrano, a w ich miejsce wzniesiono drewnianą stodołę i szopę oraz murowaną oborę.
Dwór przetrwał do naszych czasów. Jest to dość obszerny, parterowy budynek z mieszkalnym poddaszem, z dużym gankiem w elewacji zachodnio-północnej, przed którym znajdował się niegdyś podjazd z kwietnikiem pośrodku. Drugi ganek, po przeciwnej stronie budynku, został rozebrany. Zniknął też istniejący tam podjazd.

Wiosenne rozlewiska Broku na terenie dawnego parku


Zmienił się także park, który w okresie międzywojennym miał charakter krajobrazowy: między nieregularnie nasadzonymi drzewami różnych gatunków rosły kępami krzewy ozdobne, a na rabatach kwiaty. W części południowej przeważały kasztanowce, w części północnej najwięcej było lip drobnolistnych, rosły też kasztanowce, brzozy, dęby, świerki i jesiony. Brzegi Broku, płynącego przez południowy skraj parku, porastały wierzby i czarne olchy. Pięć lip drobnolistnych otaczało stojącą na brzegu altanę, druga altana znajdowała się w pobliżu dworu. Altan dzisiaj już nie ma, lipy nabrały imponujących rozmiarów, a na brzegach rzeki rosną nadal rosochate wierzby i strzeliste olchy.