Na prawym, wysokim brzegu Rospudy, w miejscu, gdzie rzeka straciła już swój górski charakter, jaki miała przeciskając się między Wzgórzami Szeskimi, i zaczyna leniwie płynąć wśród rozległych łąk Równiny Augustowskiej, leży wieś Dowspuda. 

Rospuda

Na jej obrzeżu skryły się wśród parkowych drzew pozostałości neogotyckiego pałacu. Zbudował go w latach 1820-1827 Ludwik Michał Pac, ostatni potomek wielkiego litewskiego rodu herbu Gozdawa, który odziedziczywszy olbrzymi majątek po zmarłym bezpotomnie stryju, Józefie Pacu, stał się jednym z najbogatszych ludzi na ówczesnych ziemiach polskich.
Urodził się w Strasburgu, gdzie jego ojciec, Michał Pac, generał wojsk Wielkiego Księstwa Litewskiego, ożeniony z Ludwiką z Tyzenhauzów, przebywał na emigracji z powodu udziału w Konfederacji Barskiej. Podawane są różne daty jego urodzin, najczęściej 19.05.1778 r., jednak dzień 19.05.1780 r. wydaje się być datą najbardziej prawdopodobną, bowiem widnieje ona na jego płycie nagrobnej. Dzieciństwo spędził we Francji i Anglii, kształcąc się w tamtejszych szkołach, a lata młodzieńcze w Wilnie, studiując w Akademii Wileńskiej. Podczas napoleońskiej kampanii wstąpił do wojska i jako oficer gwardii cesarskiej wsławił się dzielnością w bitwach pod Medina del Rio Seco, Essling i Wagram. W 1810 r. wrócił do Polski, by w randze pułkownika służyć w Gwardii Narodowej. Dwa lata później ruszył z Napoleonem na Moskwę, a podczas odwrotu uratował mu życie, rozbijając pod Małym Jarosławcem szarżę kozaków na cesarską świtę. Do końca był wierny francuskiemu cesarzowi i odznaczył się w bitwach pod Luetzen, Dreznem i Lipskiem oraz pod Vitry-le-François, Berry-au-Bac, Laon i Paryżem, gdzie walczył już jako generał dywizji. Niezwykłe męstwo w bojach dało mu komandorię Legii Honorowej, Krzyż Komandorski Virtuti Militari, order św. Stanisława.
Po ostatecznej klęsce Napoleona generał Ludwik Pac wyjechał do Anglii, aby przez kilka miesięcy, mieszkając w zamku Holkham, podpatrywać, jak gospodarują brytyjscy rolnicy w hrabstwie Norfolk. Chciał ich doświadczenia przenieść do swoich majątków w Polsce. I przeniósł – nie tylko idee, ale i samych rolników, szkockich i angielskich farmerów, którzy osiedleni w latach 1815-21 w dobrach dowspudzkich w liczbie kilkuset osób zaczęli uczyć miejscowych wieśniaków, jak należy racjonalnie gospodarować na roli. Założyli oni nową wieś o nazwie Szkocja, która pod tą samą nazwą przetrwała do naszych czasów, oraz folwarki: Berwik (obecnie Korytki), Bromfield (Józefowo), Covenlock, Linton, Longwood (Ludwinowo), New York (Pruska Wielka). Szkoccy i angielscy osadnicy rozpoczęli hodowlę owiec na dużą skalę, uprawę ziemniaków dla celów przemysłowych, wprowadzili nieznany tutaj płodozmian w miejsce archaicznej trójpolówki. Już w 1817 r. dotychczasowe gospodarstwo rolne w Dowspudzie przekształciło się w prawdziwy kombinat przemysłowo-rolniczy. Powstała – jako trzecia z kolei w Polsce (po wytwórniach Stanisława Zamoyskiego w Zwierzyńcu i Antoniego Trembickiego w Łomnej) – fabryka urządzeń dla browarów, garbarni, gorzelni, krochmalni i olejarni oraz maszyn i narzędzi rolniczych, wytwarzająca pługi, brony, siewniki, opielacze, młynki do mielenia zboża, sieczkarnie i młockarnie poruszane kieratem lub kołem młyńskim. Zbudowano parową gorzelnię z nowoczesną aparaturą destylacyjną. Hodowla owiec liczyła ponad 7000 sztuk, a koni i krów po kilkaset. W pobliskich Raczkach powstała serowarnia, garbarnia, bielarnia płótna oraz manufaktura obrusów i serwet.
Gen. Ludwik Michał hr. Pac mieszkał początkowo w drewnianym dworze, który wzniósł w Dowspudzie jeszcze jego stryj, Józef Pac. Była to jednak zbyt skromna budowla jak na jego potrzeby i możliwości. Rozpoczął więc w 1820 roku budowę pałacu, zaprojektowanego przez włoskiego architekta Piotra Bosio, który kierował też początkowo pracami budowlanymi. Później rolę tę przejął Henryk Marconi, zmieniając tylko nieznacznie pierwotny projekt. Powstał pierwszy na ziemiach polskich neogotycki pałac w czystym angielskim stylu Tudorów.

Pałac w Dowspudzie - litografia Maksymiliana Fajansa wg fotografii Zapolskiego z Suwałk, zamieszczona w Tygodniku Ilustrowanym nr 276 z 1865 r.


Miał kształt odwróconej litery T z frontonem skierowanym na południe. Poprzedzał go wybitnie wysunięty do przodu trójarkadowy portyk zwieńczony sześcioma pinaklami. Tuż za nim znajdował się postawiony na planie prostokąta dwukondygnacyjny, pięcioosiowy korpus główny, z krenelażową attyką zasłaniającą dach i czterema smukłymi wieżami na narożach pokrytymi, hełmami w formie ostrosłupów. W ostrołukowych niszach elewacji frontowej znajdowały się postacie polskich królów i hetmanów dłuta włoskiego rzeźbiarza, Carla Aurellego. Stały tam rzeźby Bolesława Chrobrego, Władysława Jagiełły, Jana III Sobieskiego i Stefana Batorego oraz Konstantego Ostrogskiego, Jerzego Radziwiłła, Jana Tarnowskiego, Jana Zamoyskiego, Stanisława Żółkiewskiego, Karola Chodkiewicza, Stefana Czarnieckiego i Michała Kazimierza Paca. Trzyosiowe skrzydła boczne kończyły się ośmiobocznymi pawilonami, przypominającymi baszty, zwieńczonymi ośmioma pinaklami na narożach i krenelażową attyką między nimi.

Odrestaurowany portyk


Jak wyglądało wnętrze pałacu, można dowiedzieć się z opisu Aleksandra Osipowicza zamieszczonego w nr 276 Tygodnika Ilustrowanego z 1865 roku. Parter głównego korpusu zajmowała obszerna, ośmiokątna sień, z której kilka stopni schodów prowadziło do kaplicy o wysokości równej dwom kondygnacjom, pomyślanej jago panteon rodu Paców. Po obu jej stronach znajdowały się salony oraz biblioteka i pokój bilardowy. Za nią, od północy usytuowana była jadalnia, mogąca pomieścić licznych biesiadników. Jej sufit zdobiły sztukaterie, na ścianach zaś wisiały portrety przodków właściciela. Z jadalni można było wyjść do dwóch wieżyczek, wzniesionych na smukłych kolumnach, które zastępowały balkony dla chcących odetchnąć świeżym powietrzem po trudach biesiady.
Prawe skrzydło, urządzone w stylu gotyckim, przeznaczone było na zbrojownię, będącą właściwie muzeum broni, rynsztunków i rzędów końskich. Na ścianach oprócz fresków prezentujących militaria, wykonanych przez Włocha Nicola de Angelisa, znajdowały się cztery obrazy przedstawiające najsłynniejsze bitwy stoczone przez wojska polskie. Skrzydło lewe, urządzone w stylu antycznym, stanowiło galerię z dziełami włoskich i francuskich malarzy. Znajdował się tam też „Pokój Koryncki” ozdobiony 24 korynckimi kolumnami i półkolumnami, mieszczący kominek z karraryjskiego marmuru oraz klasycystyczne rzeźby – kopie dzieł Antonia Canovy. Kończąca skrzydło baszta zamieniona została na oranżerię, w której ściany zdobiły freski wykonane przez Giovanniego Battistę Carellego, czyniąc to pomieszczenie „zaczarowanym ogrodem”. Z oranżerii schody prowadziły do łazienek wzorowanych na starożytnych, mieszczących się w piwnicy obok kuchni, mieszkań dla służby i pomieszczeń gospodarczych. W drugiej kondygnacji piwnicznej znajdowała się studnia, natomiast drugą kondygnację naziemną zajmowały komnaty właściciela pałacu i jego rodziny oraz pokoje gościnne. Pałac otoczono angielskim parkiem zaprojektowanym przez Anglika Johna Heitona, a na przepływającej obok Rospudzie urządzono sztuczne kaskady.
Budowę zakończono w 1827 roku. Powstało założenie pałacowe, będące jednym ze szczytowych osiągnięć polskiej architektury XIX w., świetnie pasujące do znanego już wówczas powiedzenia: Wart Pac pałaca, a pałac Paca, a obecnie odnoszonego do dowspudzkiej rezydencji, chociaż to o pałacu w Jeznie, należącym do chorążego wielkiego litewskiego, Krzysztofa Zygmunta Paca (1621-1684), miał się tak wyrazić król Jan Kazimierz.

Elementy ozdobne


Kiedy wybuchło Powstanie Listopadowe, Ludwik Michał Pac stanął w szeregach powstańców, chociaż uważał wtedy za nierozsądne zbrojne wystąpienie przeciwko nazbyt silnemu militarnie rosyjskiemu zaborcy. Powołany został do Rządu Narodowego i powierzono mu dowództwo korpusu rezerwowego armii polskiej, na którego czele walczył pod Iganiami i Dębem Wielkim. Pod Ostrołęką dowodził resztkami sił polskich, broniąc przeprawy przez Narew. Dwukrotnie ranny – w rękę i klatkę piersiową – powracał po opatrzeniu ran na pole bitwy, by poprowadzić do walki na bagnety pułk „Dzieci Warszawy”. Walczył do samego końca i brał udział w obronie stolicy.
Po upadku powstania wrócił do Dowspudy, z której wkrótce musiał uciekać. Gdy przyszli po niego carscy żandarmi z nakazem aresztowania, poprosił ich o chwilę zwłoki potrzebną mu na wdzianie odpowiedniego na podróż stroju. Zmiana odzieży przedłużała się, więc żandarmi weszli do garderoby i w szafie zamiast ubrań ujrzeli wejście do piwnicy i podziemnego tunelu, którym generał wydostał się z pałacu, dosiadł konia i zbiegł. O tym tunelu mieszkańcy Dowspudy opowiadali legendy. Miał on prowadzić aż pod jezioro Wigry, gdzie jego strop został wyłożony szklanymi płytami umożliwiającymi obserwację życia toczącego się na dnie jeziora. Ludwik Pac kazał go wykopać dla swojej ukochanej żony, Marii Karoliny z domu Małachowskiej, aby mogła zachwycać się wraz z nim życiem wodnych stworzeń.
Po ucieczce z pałacu, Ludwik Michał Pac nigdy już do Dowspudy nie powrócił. Wyjechał do Francji, by aktywnie uczestniczyć w działalności polskich organizacji emigracyjnych i współpracować z Adamem Czartoryskim w stronnictwie "Hotel Lambert". Kiedy w 1835 r. udał się z misją dyplomatyczną do Turcji, zmarł nagle w Smyrnie (dzisiejszym Izmirze) 31 sierpnia 1835 r. i tam został pochowany. Gdyby ktoś dzisiaj znalazł się na dziedzińcu klasztoru św. Polikarpa w Izmirze, mógłby odnaleźć jego płytę nagrobną z takim oto epitafium:
D.O.M. Ludwik Michał hrabia Pac, ostatni potomek starożytnej rodziny litewskiej, pan na Dowspudzie, Różance i innych dobrach, jenerał dywizyi i senator wojewoda, członek Rządu Tymczasowego, wiceprezes Towarzystwa Rolniczego, komandor orderu polskiego Virituti Militari, francuskiego Legii Honorowej, kawaler orderu Św. Stanisława, krzyżów bawarskiego i maltańskiego, urodził się w mieście francuskim Strasburgu 19 maja 1780 roku, odbył wojny 1808, 1809, 1812, 1813-14 w Hiszpanii, Austrii, Rosyi i w Niemczech pod Napoleonem. W wojnie narodowej Polaków 1831 r. dowódca korpusu jej rezerwy; mężny, gorliwy, szczodry, skromny, wojownik, ziemianin, sztuk pięknych i nauk protektor, patriota. Ojczyźnie od młodości całe życie oddał, dla niej walczył, krew w bitwach przelewał, służył w radach, cierpiał wydarcie majątku, tułactwo, tu na cudzej ziemi śmierć znalazł dnia 31 października 1835 roku. Rodaku! Westchnij za duszę jego. Cnoty Jego czcij, naśladuj.
Tymczasem jego majątek został skonfiskowany. Wprawdzie część najcenniejszych dzieł sztuki ukryto jeszcze podczas trwania powstania w kościołach w Raczkach i Janówce, ale pozostałe wyposażenie pałacu zostało wyprzedane na publicznych licytacjach w latach 1834-1836. Pałac w Dowspudzie otrzymał w nagrodę za zasługi poniesione w tłumieniu Powstania Listopadowego rosyjski generał Mikołaj Sulima. Rosjanin nie chciał jednak dowspudzkiej rezydencji, wolał otrzymać jej ekwiwalent w gotówce. Jej dzierżawcą został Polak, Stefan Horaczko. Wkrótce kolejnym właścicielem stał się Sergiusz Karcew i on począł w 1887 r. rozbierać pałac i sprzedawać uzyskane z jego murów cegły budowniczym koszar i cerkwi w Suwałkach. Przerwał wprawdzie ten proceder po głośnych protestach polskich patriotów, ale niewiele już wówczas zostało ze wspaniałej budowli. Brak prawowitego właściciela powodował, że z każdym mijającym rokiem coraz trudniej było się dopatrzyć w pozostawionych na pastwę losu ruinach wspaniałej neogotyckiej rezydencji.

Wieża Bociania

Do naszych czasów przetrwały tylko jej fragmenty. Dzisiaj możemy oglądać pieczołowicie odrestaurowany portyk, jedną z narożnych wież głównego korpusu, zwaną Wieżą Bocianią z tej racji, iż przez wiele lat bociany budowały na niej gniazdo (obecnie już go nie ma), część płacowych fundamentów, dwukondygnacyjną piwnicę, w której – po niedawno przeprowadzonej renowacji – mieszczą się sale wystawowe i udostępniona jest turystom. Zachował się również 13-hektarowy park z wieloma drzewami sadzonymi jeszcze przez ogrodników Ludwika Michała Paca.

Detale architektoniczne Wieży Bocianiej

W pobliżu pałacu znajduje się jeszcze jedna zabytkowa budowla. Jest nią murowana stajnia zbudowana w 1825 roku również w stylu neogotyckim według projektu Henryka Marconiego. Budynek ten został adaptowany na internat Zespołu Szkół Rolniczych im. Gen. L. M. Paca w Dowspudzie. 

Począwszy od 1997 r. (z trzyletnią przerwą w latach 2004-2006) w ruinach pałacu Paca odbywa się co roku podczas letnich wakacji Festiwal Kultury Celtyckiej, zainspirowany przeszłością dowspudzkiego hrabstwa. Składające się nań koncerty, warsztaty taneczne i muzyczne, wystawy plastyczne i fotograficzne, pokazy sprawnościowe w celtyckich konkurencjach sportowych, w których biorą również udział artyści z Wysp Brytyjskich, przypominając historię szkockiego osadnictwa na Suwalszczyźnie, zainicjowanego przez Ludwika Michała Paca.