Na początku XV wieku folwark Dziatkowskie wchodził w skład klucza majątkowego Woźniki, należącego do starosty drohickiego Mikołaja Nassuty (1370-1450) herbu Rawicz. Odziedziczył go syn Mikołaja, Jan Nassuta (1400-1486), starosta brzeski. Nie dochował się on męskiego potomka, miał natomiast córkę, Annę, która wychodząc za mąż za wojewodę trockiego, Jana Zabrzezińskiego (1437-1508) herbu Leliwa, wniosła mu w wianie ten folwark wraz z innymi dobrami. Z kolei córka Anny i Jana Zabrzezińskich, Jadwiga, wniosła Dziadkowskie i szereg znacznie większych majątków staroście lidzkiemu, brzeskiemu i kowieńskiemu, Jerzemu Iliniczowi (przed 1470-1527) herbu Korczak, stając się jego żoną. Anna Helena Iliniczówna (1485-1536), jedna z dwóch córek Jerzego i Jadwigi Iliniczów otrzymała Dziadkowskie wraz z Woźnikami i jeszcze innymi dobrami jako posag i wniosła je do rodziny Kiszków, gdy poślubiła Piotra Kiszkę Ciechanowieckiego (1482-1534) kasztelana trockiego, starostę drohickiego i wojewodę połockiego. 

Przez ponad 100 lat majątek Woźniki był własnością Kiszków, nim w początkach XVII wieku przejęli go Mleczkowie. Pierwszym z nich był Wojciech Mleczko (1570-1627) herbu Doliwa, podkomorzy drohicki, żonaty z Zofią Kotwiczówną. Drugim - syn Wojciecha, Mieczysław (1604-1646), starosta mielnicki, żonaty z Zuzanną Chądzyńską, a trzecim syn Mieczysława, Wojciech Emeryk Mleczko (1625-1673) herbu Doliwa, starosta mielnicki i łosicki, a od 1665 roku wojewoda podlaski. Ożenił się on po raz pierwszy z Anną Opalińską z Bnina (1628-?) herbu Łodzia, a po raz drugi z Marianną Emercjanną Stadnicką ze Stadnik (1648-1700) herbu Drużyna. Mimo dwukrotnego ożenku nie doczekał się potomstwa i gdy zmarł, należący do niego majątek przejęła jego ciotka, Izabela z Mleczków Szuyska (1600-?), zamężna za księciem  Krzysztofem Szuyskim (1590- ?) herbu Pogoń Ruska.

W  połowie XVIII wieku właścicielem Dziadkowskich oraz Niwisk położonych nad Liwcem był Ignacy Franciszek Ossoliński, który w 1774 roku został biskupem kijowskim. Majątki te zapisał swojemu bratankowi, Franciszkowi Ossolińskiemu (1764-1786). Zmarł on w wieku zaledwie 22 lat przypadkowo postrzelony podczas ćwiczeń w szkole kadetów, a potem uderzony przez ojca kijem w niezagojoną ranę postrzałową. Jego majątek przejęła przyrodnia siostra, Apolonia (1760-1840) i wniosła go jako wiano Kazimierzowi Rudzińskiemu (?¬1820) herbu Prus, staroście korytnickiemu, wychodząc za niego na żądanie rodziców. Podczas zaślubin we wrześniu 1791 roku okazało się, że Apolonia Ossolińska cierpi na jakieś poważne schorzenie psychiczne i doszło do tego, że nie opuściła rodzinnego domu, którym był dwór w Toporowie. W  1796 roku, po śmierci rodziców Apolonii, Kazimierza i Antoniny Ossolińskich, Kazimierz Rudziński porwał z Toporowa swoją żonę, zawiózł ją do Warszawy, by oddać pod opiekę lekarzy i zaczął ubiegać się o należne mu Niwiski i Dziadkowskie. Nie dopuścił do tego siostrzeniec Apolonii, Michał Kazimierz Kuszel, przepędziwszy ze swoimi ludźmi z Dziadkowskich wysłanników męża swojej ciotki. Po śmierci Kazimierza Rudzińskiego w 1820 roku prawną opiekę nad Apolonią z Ossolińskich Rudzińską przejął jej siostrzeniec i w styczniu 1821 roku spłacił spadkobierców Rudzińskiego, którzy za kwotę 25.000 złotych polskich zrzekli się praw do Niwisk i Dziadkowskich. 

Michał Kazimierz Kuszel wziął udział w Powstaniu Listopadowym, a po jego klęsce musiał emigrować z kraju. W Dziadkowskich została jego siostra Karolina, zamężna za Ignacym Wężykiem-Rudzkim z Wielkiej Rudy h. Wąż i opiekowała się tam Apolonią z Ossolińskich Rudzińską aż do jej śmierci w 1840 roku.

W połowie XIX wieku właścicielem majątku Dziadkowskie został Tomasz Flejczerowski (1786-1865) herbu Pomoc, uczestnik Powstania Listopadowego, z zawodu lekarz (najpierw wojskowy, potem cywilny, w latach 1848-1864 – lekarz naczelny szpitala w Międzyrzecu). Oprócz Dziadkowskich posiadał jeszcze majątki: Krawców, Mszany, Ośmiałowo, Stołpny.

W 1874 roku dziadkowskie dobra o powierzchni 715 hektarów znalazły się w rękach Bolesława Ludwika Chrzanowskiego (1832-1917) herbu Korab, żonatego z Heleną Dmochowską (1840-1914) herbu Pobóg. Małżeństwo to miało pięcioro dzieci: Aleksego (1863-1929), Ignacego (1866-1940), Bolesława (1870-1931), Zygmunta (1872-1936) i Marię Helenę (1878-1960). Wszyscy synowie otrzymali wyższe wykształcenie, a Ignacy, historyk literatury, został nawet profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1904 roku Bolesław Ludwik Chrzanowski, prezes Dyrekcji Szczegółowej Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, członek Towarzystwa Rolniczego przekazał synom - Bolesławowi i Zygmuntowi - zarządzanie dziadkowskim majątkiem, w skład którego wchodził jeszcze folwark Siliwonki oraz wsie Dziadkowskie, Krynica, Siliwonki i Wygoda, a powierzchnia gruntów rolnych wynosiła 385 hektarów.

Bolesław był absolwentem politechniki w Rydze, ożenił się z Marią Bieńkowską (1894-1971) i miał z nią córkę Danutę i syna Zbigniewa. Długo i ciężko chorował, więc majątkiem zajmował się głównie jego brat Zygmunt.

Zygmunt Chrzanowski studiował w Akademii Rolniczej w czeskim Taborze. W 1904 roku ożenił się z Zofią Frankowską (1884-1971) i miał z nią syna Andrzeja i córkę Barbarę. W 1905 roku został dyrektorem Syndyku Rolniczego w Siedlcach, a w 1909 roku - Warszawskiego Syndyku Rolniczego. Podczas I wojny światowej pełnił obowiązki przewodniczącego Wydziału Gospodarczego Centralnego Komitetu Obywatelskiego i był członkiem Rady Głównej Opiekuńczej i Związku Samopomocy Ziemian. Po zakończeniu wojny, na przełomie października i listopada 1918 roku został ministrem spraw wewnętrznych w rządzie Józefa Świeżyńskiego, a jako ekspert zajmujący się sprawami gospodarczymi wszedł w skład polskiej delegacji na konferencję pokojową w Paryżu w 1919 roku.

Widok dworu od frontu

Wcześniej, w 1915 roku wycofujący się żołnierze rosyjscy spalili dwór i zabudowania gospodarcze w Dziadkowskich. Odbudował je Zygmunt Chrzanowski, ale dopiero w 1921 roku. Budynek dworski został wzniesiony z bali sosnowych na podmurówce wykonanej z cegły, parterowy, z mieszkalnym poddaszem, pokryty wysokim dachem czterospadowym, z dwuosiową wystawką na osi, zwieńczoną trójkątnym szczytem i pokrytą dwuspadowym daszkiem. Wszystkie elewacje pokryto tynkiem pomalowanym na biało. Prostokątne okna otrzymały profilowane, drewniane obramienia. Wewnątrz znalazło się 6 pomieszczeń o powierzchni około 400 m2. W siedmioosiowej elewacji frontowej dwuskrzydłowe, przeszklone drzwi, z dwoma oknami po bokach zostały poprzedzone szerokimi, kilkustopniowymi schodami, ograniczonymi murowanymi, pełnymi balustradami. 

Główne drzwi wejściowe

W  osi elewacji ogrodowej postawiono drewniany ganek, z dwoma małymi okienkami i drzwiami wejściowymi, przykryty daszkiem dwuspadowym. W obu narożach wykonano podcienia oparte na dwóch słupach. W każdym z nich znalazły się drzwi prowadzące do sieni i małe okienko.

Elewacja ogrodowa dworu

Podczas II wojny światowej dwór nie został zniszczony. W czasie niemieckiej okupacji jego właścicielka, Zofia Chrzanowskich urządziła we dworze wraz z córką Barbarą punkt sanitarny dla partyzanckiego oddziału Armii Krajowej, zaopatrując go również w żywność.

Po wojnie majątek został, oczywiście, rozparcelowany, a dwór przeznaczono na szkołę podstawową. W 1966 roku, gdy szkoła przeniosła się do nowego budynku, we dworze urządzono biura Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej. Obecnie dwór znajduje się w rękach prywatnych, stoi opustoszały i jest przeznaczony na sprzedaż.