W powiecie łosickim, nad rzeczką Kałużą, będącą lewym dopływem Bugu, leżą Czeberaki. W XVI wieku, kiedy ukazały się pierwsze wzmianki o tej wsi, nazywała się ona Ciebieraki, ponoć z tej racji, iż w Kałuży było wówczas bardzo dużo raków. Pierwszym znanym właścicielem tej i okolicznych wsi, takich jak Falatycze, Łozki, Witulin, był kniaź Wasyl Połubiński (1470-1551) herbu Jastrzębiec, marszałek hospodarski litewski i starosta mścisławski, żonaty z księżniczką Oksinią Zasławską (?- przed 1536) herbu Pogoń Litewska, z którą miał dwóch synów i córkę. Gdy jego córka, Maryna (1530-?), wychodziła za mąż, Ciebieraki, Falatycze i Witulin stały się jej posagiem. Wniosła go Janowi Kopciowi (1510-1563) herbu Kroje, dworzaninowi królewskiemu, a następnie Stanisławowi Naruszewiczowi (?-1589) herbu Wadwicz, ciwunowi wileńskiemu oraz kasztelanowi mścisławskiemu i smoleńskiemu, którego poślubiła po śmierci pierwszego męża. W tym okresie Czeberaki, a właściwie jeszcze Ciebieraki nie stanowiły odrębnych włości, nie były nawet folwarkiem, lecz kilkuzagrodową wsią, wchodząca w skład majątku Falatycze. 

W połowie XVII wieku dobra te były własnością sędziego mielnickiego, Stefana Orzeszko, a na przełomie XVIII i XIX wieku - Karoliny i Stanisława Turskich. Ich córka, Amelia, otrzymała je jako posag, wychodząc za mąż za Stanisława Czarnockiego. Leokadia Czarnocka, jedyna córka Amelii i Stanisława Czarnockich, wyszła w lutym 1837 roku za mąż za Franciszka Placyda Wierusz-Kowalskiego z Kowali (1794-1870) herbu Wieruszowa i wniosła mu w wianie Czeberaki. Małżeństwo to miało cztery córki i trzech synów. Czeberacki folwark jako posag otrzymała trzecia z kolei córka, Franciszka Zofia (1830-?), poślubiając w 1860 roku Władysława Ignacego Jana Bądzyńskiego (1827-?) herbu Junosza. Odtąd majątek ten był własnością Bądzyńskich aż do II wojny światowej.

Dwór w Czeberakach po renowacji

Folwark w Czeberakach powstał dopiero w początkach XIX stulecia, ale nie wzniesiono tam początkowo siedziby dworskiej, a jedynie zabudowania gospodarcze. W późniejszych latach zbudowano z pewnością jakiś drewniany dworek dla zarządcy folwarku, ale dworu z prawdziwego zdarzenia nie budowano aż do 1913 roku. Wtedy to Stefan Bądzyński (1860-1945), syn Władysława Ignacego rozpoczął budowę murowanego dworu, którego część środkowa miała być parterowa, a dwa skrzydła boczne - usytuowane prostopadle do korpusu głównego - piętrowe.

Elewacja ogrodowa

Pierwotny plan nie został jednak zrealizowany. Owszem, powstał korpus główny, parterowy, sześcioosiowy, z mieszkalnym poddaszem, pokryty wysokim, łamanym dachem trzyspadowym, z lukarnami w obu długich połaciach oraz dwukondygnacyjne skrzydło boczne, dwuosiowe, dostawione prostopadle od południowego zachodu do części bocznej, ale drugie skrzydło boczne już nie powstało. Przeszkodził temu wybuch I wojny światowej. 

Portyk przed elewacją frontową

Przed elewacją frontową znalazł się portyk, którego cztery kolumny toskańskie dźwigały belkowanie z fryzem oraz trójkątny naczółek. Portykowi w elewacji ogrodowej odpowiadał rozległy taras otoczony po bokach żeliwną balustradą zamocowaną do ośmiu czworobocznych, wymodelowanych słupków. Na taras prowadziły obszerne, prostokątne drzwi, całe przeszklone, obrzeżone z obu stron pilastrami jońskimi. Po bokach znalazły się dwa okna typu porte-fenêtre, również oflankowane pilastrami jońskimi. Przestrzeń między głowicami pilastrów wypełniły stiukowe girlandy.

Taras przed elewacją ogrodową

Do elewacji zachodniej skrzydła bocznego dobudowano znacznie później oranżerię. Otrzymała ona 12 prostokątnych, wysokich okien, zamkniętych półkoliście. Ściany między nimi pokryte zostały boniami. Obszerny taras, otoczony tralkową balustradą znalazł się nad oranżerią, a przed nią - nieco mniejszy, ograniczony balustradą żeliwną, identyczną z tą, która otoczyła taras przed elewacją ogrodową. 

Oranżeria

Przed elewacją wschodnio-północną części parterowej zamiast planowanego skrzydła piętrowego dobudowano po pewnym czasie wąski ganek, posiadający w ścianie szerszej troje drzwi wejściowych, zamkniętych półkoliście, a w ścianach wąskich po jednym oknie. Nad gankiem znalazł się balkon obwiedziony balustradą tralkową.

Oprócz dworu Stefan Bądzyński wzniósł kilka budynków gospodarczych, między innymi stajnię cugową, oborę, chlewnię i kurnik oraz czworaki. Prowadził intensywną gospodarkę rolną, mając do dyspozycji 277 hektarów gruntów ornych, 35 ha łąk i pastwisk oraz 53 ha lasów. Uporządkował też park otaczający dwór, nasadzając wiele nowych drzew i krzewów ozdobnych. Okrągły podjazd obsadził świerkami, poprowadził inaczej istniejącą już wcześniej aleję lipową, łączącą dwór z częścią gospodarczą.

Aleja lipowa

 

Po I wojnie światowej wykopano staw, do którego doprowadzono wodę z płynącej w pobliżu Kałuży, a w jego pobliżu założono ogrody warzywne. Wyrosły też nowe budynki gospodarcze i to nie byle jakie, bo gorzelnia i krochmalnia, w której zainstalowano maszynę prądotwórczą, umożliwiającą oświetlenie wszystkich budynków.

Stefan Budzyński zajmował się nie tylko swoim gospodarstwem, działał również społecznie i to na dużą skalę. W 1918 roku był członkiem Rady Stanu Królestwa Polskiego i został nawet wybrany jej wicemarszałkiem.

W 1928 roku doszło do częściowej parcelacji ziemi majątku czeberackiego w myśl ówczesnej reformy rolnej i dwunastu rolników otrzymało po 5 hektarów ziemi należącej do Stefana Bądzyńskiego.  W 1930 roku majątkiem począł zarządzać syn Stefana, Jan Antoni Bądzyński (?-1959) i stał się jego dziedzicem. Poszedł w ślady ojca i był nie tylko świetnym rolnikiem, ale również działaczem społecznym. W drugiej połowie lat trzydziestych pełnił obowiązki dyrektora Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Warszawie.

Fragment zachowanego parku

Podczas II wojny światowej dwór i część gospodarcza nie uległy zniszczeniu. Po zakończeniu wojny ziemię majątku rozparcelowano, we dworze umieszczono szkołę podstawową, a zabudowania gospodarcze wykorzystywał Gminny Ośrodek Maszynowy, a po nim Baza Sprzętu Rolniczego Spółdzielni Kółek Rolniczych. W 1959 roku szkoła wyprowadziła się z dworu do nowej siedziby, wybudowanej z materiałów uzyskanych z rozbiórki budynków folwarcznych, dwór natomiast przeznaczono na mieszkania dla nauczycieli. Nieremontowany budynek dworski szybko ulegał dewastacji i zmuszał mieszkańców do wyprowadzania się. Ostatni z nich opuścił dwór w 1976 roku. Opustoszały budynek szybko niszczał, podobnie działo się z parkiem: bezładnie rozrosły się ozdobne krzewy, obok zachowanego starodrzewu pojawiły się młode samosiewy, w parkowym stawie wyrosły olsowe gatunki drzew. Na szczęście w kilka lat po transformacji ustrojowej założenie dworsko-parkowe znalazło się w rękach prywatnego właściciela, który przeprowadził należytą  renowację dworu i uporządkował w miarę możliwości park.