Na dawnym szlaku wojennym, prowadzącym z Warszawy przez Janów Podlaski do Brześcia Litewskiego leżała wieś Kozierady. Pierwsza wzmianka o niej pochodzi z 1452 roku. Wtedy to Świętosław z Kozierad odziedziczone tamtejsze włości sprzedał trzem braciom z Trzebini - Aleksandrowi, Jakubowi i Witoldowi. Od 1513 roku Kozierady należały do Michała Bohusza Bohowitynowicza (1480-1536) herbu Pelikan, podskarbiego ziemskiego litewskiego, starosty słonimskiego i kamienieckiego, a w 1583 roku stały się własnością Mikołaja Kiszki (1524-1587) z Ciechanowca herbu Dąbrowa, wojewody podlaskiego od 1569 roku, a wcześniej starosty bielskiego i drohickiego. W tymże 1583 roku zapisał on kozieradski majątek swojej drugiej żonie, Barbarze z Chodkiewiczów (1541-1595) herbu Kościesza. Na krótki okres Kozierady znalazły się w rękach Szujskich i Sierzputowskich, a w 1617 roku kupił je wojewoda podlaski, Stanisław Warszycki i w rok później przekazał swojemu bratankowi, również Stanisławowi .

Stanisław Warszycki jr. (1599-1681) herbu Awdaniec, wojewoda mazowiecki i sandomierski oraz  kasztelan krakowski, ożenił się po raz trzeci w czerwcu 1632 roku z księżną Heleną Wiśniowiecką (1601-1660) herbu Korybut, z którą miał dwie córki - Teresę i Helenę. Helena Warszycka otrzymała jako posag Kozierady, gdy wychodziła za mąż za kuzyna, Michała Warszyckiego (1630-1697). Małżeństwo to miało dwie córki (Annę Teresę i Barbarę Teofilę) oraz syna Stanisława. Starsza z córek, Anna Teresa (1650-?), wniosła Kozierady jako wiano do hrabiowskiej rodziny Pieniążków, wychodząc w 1670 roku za mąż za Jana Chryzostoma Pieniążka (1630-1712) herbu Odrowąż, wojewodę sieradzkiego, marszałka Trybunału Głównego Koronnego w latach 1681 i 1688. Jedyna córka Anny Teresy i Jana Chryzostoma, Maria Kazimiera Pieniążkówna wyszła za mąż (prawdopodobnie w 1700 roku) za hrabiego Świętego Cesarstwa Rzymskiego, Karola Juliusza Sedlnickiego (1655-1731) herbu Odrowąż i on stał się panem na Kozieradach. Małżeństwo to doczekało się tylko jednego syna, Karola Józefa Hiacynta (1703-1761), w przyszłości starosty mielnickiego i dzierzgońskiego, podskarbiego nadwornego koronnego. W 1725 roku ożenił się z Konstancją z Branickich (1694-1757) herbu Gryf i odziedziczył Kozierady. Cztery lata później zmienił ich nazwę na Konstantynów, chcąc tym zrobić przyjemność swojej żonie Konstancji, i wystarał się o prawa miejskie u króla Augusta III.

Pałac w Konstantynowie - wygląd współczesny

Kiedy w 1739 roku został wojewodą podlaskim postanowił zbudować w Konstantynowie godną wojewody siedzibę. Jak postanowił, tak i zrobił. W 1744 roku stanął w miejscu starego drewnianego dworu murowany pałacyk, zaprojektowany przez Jana Henryka Klemma , nadwornego architekta Jana Klemensa Branickiego. Była to budowla dwukondygnacyjna, z portykiem w wielkim porządku przed fasadą, na który prowadziły wielostopniowe schody, bowiem miał on wysokie, arkadowe podmurowanie. Z obu stron dziedzińca zbudowano dwie oficyny pełniące niejako rolę pałacowych skrzydeł. Pałac otoczył francuski ogród z dużym stawem, ku któremu schodziły obmurowane tarasy z klombami i kwietnikami. Od stawu biegło w kierunku pałacu kilka kanałów, nad którymi przerzucono malownicze mostki. Ogród przechodził w las przeznaczony na zwierzyniec.

Dawna oficyna

Po bezpotomnej śmierci Karola Józefa Sedlnickiego majątek konstantynowski należał przez pewien czas do rodziny Borzęckich, a następnie w ciągu 30 lat przechodził z rąk do rąk Czartoryskich, Wężyków i Turnów, by w 1792 roku zostać własnością Tomasza Aleksandrowicza, który nabył go za sumę 830 tysięcy złotych. Nim Tomasz Walerian Aleksandrowicz (1732-1794) herbu własnego kupił Konstantynów, ożenił się z wojewodzianką czernihowską, Marianną Marcjanną Halka-Ledóchowską (1752-1826) herbu Szaława. Był on szambelanem króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, posłem Rzeczypospolitej do Turcji, a po powrocie z tej dyplomatycznej podróży, którą opisał w diariuszu "Uwagi nad teraźniejszym stanem Porty Otomańskiej", został marszałkiem dworskim i kasztelanem wizkim, a później członkiem Rady Nieustającej i konfederacji Sejmu Czteroletniego oraz wojewodą podlaskim. 

Dobudowany dwór

Do dewastacji pałacu w Konstantynowie dopuścili jego poprzedni właściciele, a Tomasz Walerian Aleksandrowicz nie zdążył już go odbudować, gdyż zmarł w dwa lata po jego zakupie. Nie uczynił też tego jego syn, Stanisław Witold hr. Aleksandrowicz (1781-1826), który odziedziczył ojcowski majątek po uzyskaniu pełnoletności. W 1800 roku, będąc już starostą łosickim, ożenił się z Apolonią hr. Halka-Ledóchowską (1787-1873) i w tym samym roku otrzymał od cesarza Franciszka II Habsburga tytuł hrabiego, a trzy lata później - godność królewskiego szambelana. W 1804 roku dobudował według projektu Fryderyka Alberta Lessela do jednej z zachowanych oficyn dwór w stylu późnego klasycyzmu. Nie postawiono go w jednym rzędzie z oficyną, lecz cofnięto w stosunku do niej i tam, gdzie kończyła się jej elewacja ogrodowa, zaczynała elewacja frontowa dworu. Był to budynek murowany, parterowy, pokryty dachem dwuspadowym.

Portyk

Przed dziewięcioosiową elewacją frontową stanął portyk , którego cztery pary kolumn jońskich dźwigały trójkątny fronton, obwiedziony kroksztynowym gzymsem i przebity półkolistym okulusem, a zwieńczony schodkową attyką. Duże, kwadratowe okna, znajdujące się po obu stronach portyku, otrzymały po dwie jońskie kolumienki, stojące po bokach, pozostałe okna, również duże i kwadratowe, prawdopodobnie dziewięcioszybowe, nie miały żadnych ozdobnych obramień ani nad- czy podokienników. 

Okno ozdobione jońskimi kolumienkami

W późniejszych okresie Stanisław Witold Aleksandrowicz był nie tylko starostą łosickim, ale również i mierzwickim, w latach 1811-1812 posłował na sejm Księstwa Warszawskiego, a w 1824 roku został mianowany senatorem-kasztelanem Królestwa Kongresowego. Zmarł przedwcześnie dwa lata później, osierocając pięcioro dzieci. Kolejnym dziedzicem Konstantynowa z rodziny Aleksandrowiczów został Stanisław Alojzy Tomasz (1817-1888), starszy syn Stanisława Witolda. W 1843 roku ożenił się z Wandą Marią hr. Gołąbek-Jezierską (1823-1881) herbu Prus II i doczekał się, podobnie jak jego ojciec, pięciorga dzieci. Nie poszedł jednak w ślady ojca, jeśli chodzi o działalność polityczną. Był wprawdzie członkiem Rady Stanu Królestwa Polskiego i członkiem Towarzystwa Rolniczego w Królestwie Polskim oraz współzałożycielem Roczników Gospodarstwa Krajowego, ale zajmował się przede wszystkim własnym gospodarstwem. Starał się go uprzemysłowić, rozwinąć hodowlę i podnieść na wyższy poziom kulturę agrarną. Przyniosło to znaczne dochody, które pozwoliły na radykalną przebudowę dotychczasowej siedziby.

Wieża północno-wschodnia

Do obu szczytów istniejącego już budynku dworskiego dostawiono na planach kwadratu po jednej dwukondygnacyjnej, czworobocznej wieży, zwieńczonej krenelażem. Północno-wschodnia miała duże, prostokątne okna, zamknięte półkoliście, w południowo-zachodniej wąskie, zamknięte ostrołukowo otwory okienne zostały zablendowane. Do szczytu północnego oficyny dobudowano efektowną elewację, z dużymi, zamkniętymi półkoliście drzwiami i usytuowanymi po bokach dwoma prostokątnymi oknami zamkniętymi ostrołukowo. Ponad nimi wzniesiono masywny tympanon oflankowany wieżyczkami przypominającymi nieco minarety, między którymi znalazła się wnęka z umieszczonym nad nią neogotyckim trójliściem. Całość zwieńczyła schodkowa attyka. Autorem tej przebudowy był architekt z Siemiatycz, Franciszek Jaszczołd (1808-1873). 

Elewacja szczytu dawnej oficyny

Otaczający pałac park , noszący wcześniej cechy ogrodu francuskiego, został wówczas nieco zmieniony i nabrał bardziej krajobrazowego charakteru. Posadzono w nim w luźnych grupach wiele nowych drzew i krzewów ozdobnych, które świetnie komponowały się z istniejącym już starodrzewiem. Część założenia parkowego przeznaczono na ogród kwiatowy. Wyeksponowano też istniejący już wcześniej staw i biegnące od niego kanały z przerzuconymi ponad nimi mostkami.

Zaniedbany park

W sierpniu 1870 roku hrabianka Zofia Aleksandrowiczówna (1849-1929) trzecia z kolei córka Stanisława Alojzego i Wandy Marii Aleksandrowiczów, otrzymała konstantynowski majątek jako posag, wychodząc za mąż za Tadeusza Michała hr. Plater-Zyberk z Broelu (1843-1918) herbu własnego. Młodzi małżonkowie nie zamieszkali jednak w Konstantynowie, lecz w Passach koło Błonia pod Warszawą, gdzie hrabia Tadeusz otrzymał dobra w wyniku podziałów rodzinnych dóbr przeprowadzonych w 1870 roku. Tam w pierwszej połowie lat 70. przyszła na świat piątka ich dzieci. Najmłodszy syn, Stanisław (1875-1911), odziedziczył konstantynowskie włości i po zaślubieniu w lutym 1903 roku hrabianki Elżbiety Marii Tyszkiewicz-Łohojskiej (1882-1969) herbu Leliwa wziął się za przebudowę pałacu w Konstantynowie.

Łącznik w formie ganku na półkolistej arkadzie

W tym celu zatrudnił architekta Józefa Piusa Dziekońskiego (1844-1927). Zaprojektował on bardzo oryginalne połączenie pierwotnego dworu z elewacją boczną dawnej oficyny, którą również zmienił, wprowadzając w miejsce wnęki zakończonej u góry neogotyckim trójliściem duże, prostokątne okno zamknięte ostrym łukiem. W budynku podworskim znajdowały się pomieszczenia reprezentacyjne, zaś w oficynie - pokoje mieszkalne, w których drzwi wewnętrzne ozdobiono klasycystycznymi portalami, ogrzewały je dziewiętnastowieczne piece z brązowych kafli w neogotyckie wzory oraz klasycystyczny kominek z lustrem w górnej części. Stały w nich przeważnie meble gdańskie.

Lwy przed portykiem

Hrabia Stanisław Plater-Zyberk okazał się świetnym gospodarzem. Szybko zbudował szereg zabudowań gospodarczych, między innymi gorzelnię, spichlerz, cztery obory, stajnię cugową i rozwinął gospodarstwo promieniujące na okolicę kulturą rolną i hodowlą na przemysłową skalę. Był też nietuzinkowym działaczem katolickim, występującym czynnie przeciwko rusyfikacji południowego Podlasia i prowadzonej przez carat walki z unitami. Między innymi dzięki niemu powstało w tym czasie na Podlasiu ponad dwadzieścia kościołów wzniesionych w modnym wówczas stylu neogotyckim. On też ufundował w 1905 roku kościół w Konstantynowie pod wezwaniem patronki swojej żony - św. Elżbiety. Kiedy zmarł w 1911 roku, w wieku zaledwie 36 lat, spoczął w krypcie grobowej w podziemiach tej świątyni. Elżbieta Maria wspierała męża w jego poczynaniach, a po jego śmierci łożyła na wykończenie kościoła, w którym pochowano Stanisława Plater-Zyberka. W 1926 roku przekazała majątek synowi Tadeuszowi i przeniosła się do Paryża, by wyjść tam za mąż za hrabiego Władysława Gołąbka-Jezierskiego (1876-1938) herbu Prus II . Od 1955 roku mieszkała w Brukseli przy synu Tadeuszu. 

Aleja dojazdowa

Ostatnim prawowitym właścicielem majątku w Konstantynowie był Tadeusz Feliks Benedykt hr. Plater-Zyberk (1906-1978), żonaty od kwietnia 1930 roku z Adelą Elżbietą Ignacją hr. Tyszkiewicz-Łohojską (1908-1960) herbu Leliwa. Odbudował zniszczone podczas I wojny światowej zabudowania gospodarcze i spalony przez Niemców budynek podworski. Prowadził, podobnie jak ojciec, racjonalną gospodarkę, mając do dyspozycji 2282 ha ziemi. Stał się też kolekcjonerem obrazów i zgromadził w pałacu wiele dzieł współczesnych malarzy polskich i portretów rodzinnych. W 1941 roku został aresztowany przez niemieckie gestapo za współpracę z polskim ruchem oporu i cały okres II wojny światowej spędził w obozach koncentracyjnych Sachsenhausen i Dachau. Po zakończeniu wojny osiadł w Belgii i ściągnął do siebie z Polski w 1948 roku żonę Adelę z córką Elżbietą Marią. Już w Belgii, w 1949 roku urodził się im syn Stanisław Edward.

W 1960 roku Adela Elżbieta Ignacja z Tyszkiewiczów Plater-Zyberk zmarła. Rok później Tadeusz Feliks Benedykt hr. Plater-Zyberk ożenił się po raz wtóry z Elżbietą Wiktorią Adelajdą Jansen (1917-2015) i zamieszkał w zamku Valduc w Brabancji - rodowej siedzibie Jansenów. W latach 1947-1969 hrabia pracował w amerykańskiej firmie International Business Machines Corporation i jednocześnie działał w polskich organizacjach istniejących na terenie Belgii. Był prezesem tamtejszej Polskiej Macierzy Szkolnej oraz współzałożycielem i dyrektorem Polskiego Instytutu Naukowego. A na zamku Valduc zgromadził największy w Belgii zbiór poloników. 

Najefektowniejszy fragment pałacu

Tymczasem jego majątek w Polsce został rozparcelowany. Część gospodarczą i sady otrzymało Państwowe Gospodarstwo Rolne z siedzibą w Roskoszy, a w pałacu umieszczono szkołę rolniczą, a później aptekę i szkołę podstawową, która wyprowadziła się z niego dopiero z początkiem XXI wieku. W 2007 roku powstało Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Konstantynowskiej i ono ma teraz w pałacu swoją siedzibę.