Tylko nieliczne dworskie rezydencje przetrwały okres PRL. Udało się to przede wszystkim tym dworom, które tuż po zakończeniu wojny zostały zaanektowane na siedziby szkół. Straciły one wprawdzie całkowicie swój pierwotny rozkład i wystrój wnętrz, ale zachowały przynajmniej zewnętrzne ściany i charakterystyczne dla ziemiańskich domów architektoniczne elementy, wyróżniające je spośród pospolitej zabudowy.

Taki, dość przychylny los, spotkał dwór w Niećkowie. Niezniszczone podczas wojny zabudowania dworskie zajęła szkoła rolnicza. W samym dworze znalazły miejsce uczniowskie klasy, w czworakach urządzono pracownie dydaktyczne, dawną stajnię przekształcono w warsztaty szkolne i internat dla uczniów, w oficynie zamieszkali nauczyciele. Ziemię majątku oraz te budynki gospodarcze, których nie wykorzystała szkoła, przejął PGR. Po pewnym czasie wzniesiono nowy budynek szkolny, a we dworze umieszczono internat i wydzielono mieszkania dla nauczycieli. Nieremontowany przez wiele lat budynek dworski był już poważnie zniszczony, gdy w 1983 roku zdecydowano się na jego renowację. Po 15 latach przerywanych ciągle prac stanął nowy dwór. Zmurszałe już, drewniane ściany zastąpiono murowanymi, zrekonstruowano schody, położono wewnątrz nowe tynki. Do odnowionego – z zachowaniem oryginalnego kształtu – dworu przeniesiono z czworaków pracownie dydaktyczne, a w jego największym pomieszczeniu dyrekcja szkoły postanowiła urządzić salon dworski. Brak pieniędzy odsunął jednak to drugie zamierzenie na dalsze lata.

 Dawna siedziba ziemiańska jest obecnie własnością Zespołu Szkół Rolniczych w Niećkowie


Historia dworu zaczęła się ponad 580 lat temu, kiedy to trzej bracia Milewscy, Maciej, Mikołaj i Mroczesław, synowie Piotra z Milewa otrzymali w 1428 roku od księcia mazowieckiego, Janusza Starszego, 20 włók ziemi położonej koła bagna Białe Błota (w dzisiejszym powiecie grajewskim, 5 km na wschód od Szczuczyna). Z pewnością nic tam w przeciągu dziesięciolecia nie zdołali zbudować, a w 1439 roku sprzedali wszystkie swoje włóki Stanisławowi z Niecików, który założył na nich wieś Niecikowo. W 1471 roku istniał już w tej wsi dwór, a zbudował go Stanisław Szczuka herbu Grabie, który ożeniwszy się z córką Stanisława z Niecików, Świętką, posażną w Niecikowo, stał się właścicielem tego majątku, znacznie go później powiększając. Potomkowie Stanisława gospodarzyli w Niecikowie ponad dwieście lat. W tym czasie zmienili jego nazwę na Niećkowo. Sami również nie nazywali się już Szczukami, lecz Niecikowskimi, chociaż nadal używali herbu Grabie i nie zapomnieli, że ich przodkami byli Marcin i Stanisław Szczukowie ze Skajów. 

Ostatnim z Niecikowskich panem na Niećkowie był regent wąsowski Aleksander. Nie doczekał się on syna, a gdy zmarł po 1676 roku, jego córka, Zofia, wniosła w posagu niećkowski majątek rodzinie Świderskich, posiadających już w XVI wieku część Niećkowa, wychodząc za mąż za Wojciecha, komornika grodzkiego wąsowskiego. Dwór, który przejął Wojciech Świderski, był budynkiem drewnianym. Stał on na obrzeżu sadu otoczonego szpalerami lip. Tuż przy dworze usytuowana była część gospodarcza z kilkoma drewnianymi zabudowaniami. Chociaż Świderscy byli dobrymi, nowoczesnymi na owe czasy gospodarzami i ciągle modernizowali budynki gospodarcze, jako budulca używali tylko drewna. Nie czynili tego z powodu braku funduszów – byli rodziną majętną, właścicielami nie tylko Niećkowa, ale i Danowa, Milewa oraz części Bzur. 
Świderscy władali Niećkowem bez mała 160 lat. Po Wojciechu Świderskim dziedzicem został jego syn Felicjan, pełniący urząd sędziego grodzkiego i stolnika wiskiego oraz  posłujący na sejm. Jego córka Anna zasłynęła w roli starościny tajeńskiej, gdy po zamążpójściu przeniosła się do Rajgrodu jako pani generałowa Rostworowska. Po śmierci Felicjana w 1741 roku właścicielem Niećkowa został drugi syn Wojciecha, Kazimierz. Odziedziczył on po bracie nie tylko majątek, ale również urząd stolnika wiskiego i obowiązki poselskie. W 1764 roku zmarł Kazimierz Świderski. Jego syn Kajetan, radca departamentu łomżyńskiego, został panem na Niećkowie oraz na Danowie i Bzurach.
Kajetan Świderski miał syna Kaliksta, a chcąc nauczyć go szacunku do pracy na roli i przymusić do zadbania o własne gospodarstwo, wydzierżawił mu w 1827 roku niećkowski majątek na 6 lat za 24 tysiące złotych. Kalikst Świderski nie sprawdził się jako gospodarz, więc ojciec postanowił sprzedać majątek swojemu zięciowi, mężowi córki Nepomuceny. Transakcja ta nie doszła jednak do skutku i w testamencie Kajetana Świderskiego syn Kalikst widnieje jako spadkobierca wszystkich dóbr.
W 1836 roku zmarł Kajetan Świderski i w tym samym roku cały jego majątek, a więc wsie Niećkowo i Milewo oraz przyległości we wsiach Bzury, Danowo i Mścichy kupił Łukasz Łuniewski, który już wcześniej dzierżawił folwark w Niećkowie i mieszkał w tamtejszym dworze.
Łukasz miał syna Jakuba i on został jego następcą w Niećkowie, natomiast córkę Elżbietę wydał za mąż za Andrzeja Łempickiego i dał jej posag w wysokości 11 tysięcy złotych polskich. Jakub Łuniewski ożenił się z Dorotą Grzymałówną, która urodziła mu córkę Konstancję i syna Franciszka. Któryś z Łuniewskich, prawdopodobnie właśnie Jakub, zbudował nowy dwór. Był to budynek parterowy, postawiony na rzucie prostokąta, na podmurówce z polnych kamieni, podpiwniczony, drewniany, konstrukcji sumikowo-łątkowej, otynkowany, o dachu dwuspadowym z naczółkami, pokrytym gontem.

 
 Dwór od strony parku


Franciszek Łuniewski sprzedał Niećkowo w 1865 roku Adamowi Bzurze herbu Lis, właścicielowi włości w leżących po sąsiedzku Bzurach i Dyble. Po nim majątek przejął jego syn Władysław. Aktywna działalność społeczna w radzie powiatu szczuczyńskiego i obowiązki sędziego okręgowego nie przeszkadzały mu być dobrym gospodarzem. Aby móc zmagazynować wszystkie plony i pomieścić powiększającą się z roku na rok trzodę, musiał znacznie zwiększyć liczbę budynków gospodarskich. Zbudował więc nowe dwie stodoły, piwnice, oborę, stajnię, owczarnię, wozownię, sieczkarnię, spichlerz, a także gorzelnię, staw gorzelniany i czworak. Rozbudowę zakończył wówczas, gdy podwórze gospodarcze otaczało 31 budynków, w tym 15 murowanych. Areał ziemi należącej do niego wynosił 650 hektarów.

 
 Spichlerz zbudowany z łamanego kamienia


W latach 1906-1912 właścicielem niećkowskiego majątku był Aleksander Ramontowski, a po nim – Jan i Zofia Gromadzcy. Ich dziełem było powiększenie i odnowienie budynku dworskiego. Do jego szczytu północno-zachodniego dobudowano aneks mieszczący kuchnię, spiżarnię i pokoje dla służby. Gont na dachu zamieniono na czerwoną dachówkę, elewację ogrodową wzbogacono o taras, a przed frontonem postawiono murowany portyk o czterech kolumnach bez baz, zwieńczony trójkątnym przyczółkiem o falistym wykroju, z okulusem. Portyk wychodził na dziedziniec z gazonem i podjazdem, okolony żywopłotem z dzikiej róży i lilaków. Drugą stronę dziedzińca zajmowała jednokondygnacyjna oficyna zbudowana z cegły i otynkowana, a południowo-zachodnie naroże – wzniesiony z kamienia łamanego dwuipółkondygnacyjny spichlerz ze ścianami o podziale ramowym zaznaczonym na tynku, pokryty dwuspadowym, blaszanym dachem.
Tak wyglądała część rezydencjonalna. Otaczał ją krajobrazowy park, zajmujący duży obszar o zarysach nieregularnego wielokąta i tarasowatym układzie powierzchni, ogrodzony kamiennym murem. Rosły w nim przede wszystkim świerki, robinie i kasztanowce, ale także klony, lipy, dęby, wiązy i jesiony, zgrupowane w boskiety i szpalery lub porozrzucane pojedynczo. W gąszczu ozdobnych krzewów kryła się romantyczna altana. Tuż przy dworze natknąć się można było na rabaty kwiatowe, a w głębi parku – na stawy.

 
 Fragment zachowanego parku


Jan i Zofia Gromadzcy mieli dwóch synów, Jana i Andrzeja, i oni w okresie międzywojennym przejęli od rodziców majątek. Później okazało się, że byli oni ostatnimi dziedzicami Niećkowa. Podczas niemieckiej okupacji Niećkowo, nazwane Galindenhoff, stało się centrum administracyjnym powiatu grajewskiego i rezydencją powiatowego landrata. Powierzchnia majątku zwiększyła się o 900 hektarów gruntów zabranych rolnikom z okolicznych wsi, którzy wywiezieni zostali na roboty do Prus Wschodnich.
Koniec wojny zastał majątek w Niećkowie w niezłym stanie. Przybyły mu nawet dwa budynki gospodarcze. Lata powojenne przyniosły, niestety, dewastację dworskiego założenia. Najgorzej ucierpiał park i sady, które stopniowo wycinano. Taki sam los spotkałby z pewnością dwór, gdyby nie wprowadziła się do niego szkoła.