Gminna wieś Grabowo, położona na dawnej Ziemi Łomżyńskiej, szczyci się posiadaniem dworu będącego niegdyś w rękach najznamienitszych właścicieli. Byli wśród nich Szczukowie ze Stanisławem Antonim – podkanclerzym litewskim i sekretarzem króla Jana III Sobieskiego; Potoccy z Eustachym – generałem artylerii litewskiej, ojcem Ignacego – marszałka wielkiego litewskiego i Stanisława Kostki – prezesa rady ministrów Księstwa Warszawskiego; Wagowie z Bernardem – ojcem Antoniego i Jakuba, wybitnych polskich uczonych przyrodników.
Już założyciel i pierwszy posesor Grabowa, Jan ze Strzegocina, był nie byle kim, bo możnym panem mazowieckim, właścicielem wielu dóbr, pełniącym urząd podkomorzego wyszogrodzkiego. W 1417 roku otrzymał on od księcia mazowieckiego, Janusza Starszego, 33 włóki położone nad rzeczką Dobrzycą i przy jej ujściu do Skrody założył wieś Grabowo, a na jej zachodnim krańcu, przy gościńcu prowadzącym ze Świdrów do Kolna, zbudował drewniany dwór oraz kościół, również drewniany, pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela. Później, w 1429 roku, dokupił jeszcze 17 włók leżących po sąsiedzku, nad Skrodą.
Jan ze Strzegocina był nie tylko założycielem Grabowa i budowniczym pierwszego w nim dworu i pierwszego kościoła, dał też początek znanemu rodowi Grabowskich-Ławskich herbu Pomian, władającemu grabowskim majątkiem do końca XVI wieku. Jego następcą w Grabowie był syn Marcin, a po nim – wnuk Jan, a jeszcze później – prawnuk Stanisław Grabowski-Ławski, ożeniony z Zofią z Zamienia. Po śmierci swego męża, powszechnie szanowanego wojewody płockiego, Zofia Grabowska-Ławska zwróciła się do księcia mazowieckiego, Janusza III, o przywilej lokacyjny dla miasta Grabowa. W 1524 roku przywilej ten otrzymała, ale do lokacji miasta nie doszło ani wówczas, ani w latach późniejszych i Grabowo pozostało wsią po dzień dzisiejszy.
Przez cały niemal wiek XVII Grabowo należało do trzech rodzin: Gutowskich, Nowodworskich i Doliwów, nim w latach 1693 i 1694 przeszło w ręce Stanisława Antoniego Szczuki. Podkanclerzy Wielkiego Księstwa Litewskiego, a wcześniej sekretarz i zaufany doradca Jana III Sobieskiego, systematycznie powiększał swoje dobra na ziemi praojców, począwszy od lat osiemdziesiątych XVII wieku. Na początku wykupił Szczuki-Barany i Szczuki-Litwę, skąd wywodzili się jego przodkowie, i tam zaczął budować miasto Szczuczyn. Potem przyszła kolej na Szczuki-Skaje, Szczuki-Wólkę, Chajewo, Czarnowo, Czarnówek, Dołęgi, Mazewko, Danowo, Glinki, Słucz i wreszcie Grabowo, które wraz z Sulimami i częścią wsi Grabowskie weszło w skład odrębnego klucza.
Kiedy Stanisław Antoni Szczuka zmarł 10 maja 1710 roku, jego dobra objęła wdowa po nim – Konstancja z Potockich Szczuczyna. Podkanclerzy litewski miał wprawdzie dwóch synów, Jana i Marcina, ale w momencie jego śmierci byli oni jeszcze niepełnoletni. Obaj zmarli w młodym wieku, nie pozostawiając potomstwa. Wkrótce po nich – w 1733 roku – odeszła Konstancja Szczuczyna i spadkobierczynią została jej córka, Wiktoria, primo voto Kątska, secundo voto Cetnerowa. Miała ona córkę z pierwszego małżeństwa, Marię Kątską, która została w 1735 roku dziedziczką dóbr szczuczyńskich. Ona też wniosła je rodzinie Potockich, wychodząc w 1741 roku za Eustachego Potockiego. Najmłodszy syn Marii i Eustachego Potockich, Jan Nepomucen, brygadier kawalerii narodowej, przejął w 1770 roku ich majątek, by w 1784 roku sprzedać klucz grabowski Bernardowi Wadze, właścicielowi Brzózek koło Kolna.
Bernard Waga, pełniący urząd skarbnika wiskiego, ożenił się z Agatą Gutowską i miał z nią trzech synów. Dwaj starsi – Antoni Stanisław i Jakub Ignacy – zostali wybitnymi uczonymi, autorami wiekopomnych dzieł przyrodniczych. Młodszy od nich, Feliks, również wszechstronnie wykształcony, postanowił poświęcić się rolnictwu. Po śmierci ojca w 1810 roku nie mógł jeszcze przejąć majątku, gdyż był małym chłopcem i pobierał nauki. Do czasu uzyskania przez niego pełnoletniości grabowską włością zarządzała Agata Ważyna. Mimo dużego areału ziemi – ponad 800 hektarów, w tym ponad 500 hektarów gruntów ornych i ogrodów – dawała sobie świetnie radę z prowadzeniem gospodarstwa.

 
 Dwór w Grabowie - elewacja frontowa


Jeszcze lepszym gospodarzem okazał się Feliks, który wziął w swoje ręce Grabowo około 1830 roku. Położył przede wszystkim nacisk na rozbudowę części gospodarczej. Rozrosła się ona do 28 budynków, z czego bez mała połowę stanowiły budynki murowane. Był wśród nich browar, potem gorzelnia i bardzo nowocześnie urządzona owczarnia. W latach 1852-1865 zbudował murowany dwór, zastępując nim rozsypujący się już, stary dwór drewniany. Stanął on na osi jednego z otaczających kwadratową wyspę kanałów, otwierając przed jego mieszkańcami perspektywę na wodę i rozległy park, i stoi tam po dzieńdzisiejszy. Po przeciwnej stronie wysadzana kasztanami aleja prowadziła do kościoła, który również wzniósł Feliks Waga w 1843 roku, w miejscu istniejącego wcześniej kościoła drewnianego. Na południe od alei leżała część gospodarcza zasłonięta parkowymi drzewami. Główna część parku, pocięta kanałami doprowadzającymi wodę do kilku stawów, leżała na północ i zachód od dworu. Wiele drzew – głównie jaworów, jesionów wyniosłych, klonów pospolitych, kasztanowców, olsz, brzóz i świerków – wytyczone nieregularnie alejki oraz liczne kanały nadawały parkowi charakter krajobrazowy.

Fragment parku


W 1875 roku nowym właścicielem grabowskiego majątku został Ignacy Sokołowski. On również, podobnie jak Feliks Waga, był bardzo dobrym gospodarzem. Czerpał zyski nie tylko z uprawy 880 hektarów ziemi, ale i z produkcji gorzelni, a także hodowli koni, krów i ryb w dziesięciu stawach. Unowocześnił kilka budynków gospodarczych i przebudował dwór, dodając do jego szczytów dwukondygnacyjne ryzality, a do elewacji ogrodowej – oszkloną werandę.

 
 Dwór od strony parku


Następcą Ignacego Sokołowskiego został jego syn, Zygmunt, wykształcony w niemieckich i belgijskich uczelniach rolniczych, ożeniony z Marią z ziemiańskiej rodziny Korkozowiczów herbu Sas, wywodzącej się ze Żmudzi. Rolnicza wiedza zdobyta za granicą umożliwiała młodemu dziedzicowi utrzymywanie majątku w kwitnącym stanie. Dzielnie pomagała mu w tym żona, której oczkiem w głowie stał się dworski park. To dzięki niej możemy jeszcze dzisiaj podziwiać romantyczną altanę, zbudowaną w 1925 roku na środku kwadratowej wyspy, otoczonej ze wszystkich stron sztucznymi kanałami. Zaprojektował ją Zygmunt Czaykowski jako rotundę w formie monopterosu. Na wysokiej podstawie stanęło osiem kolumn podtrzymujących kopułę. Na jej wewnętrznej opasce wyryto napis: Omnae tulit punctum qui misquit utile dulci – 1925, który można przetłumaczyć jako: „Wszystko zyskuje ten, kto przyjemne łączy z pożytecznym”.

 Altana w formie monopterosu


Nagła śmierć Zygmunta Sokołowskiego w 1932 roku zburzyła sielskie życie w grabowskim dworze. Wydawało się, że spowoduje ona bankructwo majątku. Tymczasem pozostawiona z trójką nieletnich dzieci Maria Sokołowska, chociaż nie studiowała rolnictwa, lecz nauki humanistyczne, świetnie dawała sobie radę z gospodarowaniem na roli. W dalszym ciągu prowadziła hodowlę, zwłaszcza koni, które chętnie kupowało od niej wojsko.
Nadszedł jednak wrzesień 1939 roku. Maria Sokołowska z dwiema córkami, Jolantą i Marią, opuściła Grabowo, by szukać schronienia w jednym z rodzinnych majątków na Kresach Wschodnich. Kiedy jednak Armia Czerwona napadła zdradziecko na Polskę, droga na wschód została odcięta. Paniom Sokołowskim z największym trudem udało się uniknąć wywózki na Sybir – nie kontynuowały już podróży na Kresy, lecz uciekły do Warszawy, gdzie przeczekały jakoś lata okupacji. Po wojnie do Grabowa jednakże nie wróciły – ich majątek objęła reforma rolna. Część gruntów rozparcelowano, resztę przejęło Państwowe Gospodarstwo Rolne, przekształcone później w Państwowy Ośrodek Hodowli Zarodowej.. 
Ocalały z wojennej pożogi dwór ulegał powolnej dewastacji, mimo sprawowanej nad nim opieki przez pracowników PGR. Po kilkunastu latach nadawał się już tylko do kapitalnego remontu. Przeprowadzono go w 1964 roku, dokonując przy tym gruntownej przebudowy. Rozebrano wówczas ganek znajdujący się przed frontową elewacją, znikła weranda wychodząca na park, usunięto dekoracyjne elementy zabytkowego wystroju architektonicznego. Pozostały tylko gzymsy, opilastrowane naroża i okulusy w szczytach alkierzy. Nie darowano i pozostałej zabudowie dworskiej. XIX-wieczną oficynę zamieniono na magazyn, zburzono kilka budynków gospodarczych, by na ich miejscu postawić nowe o nijakiej architekturze. Wycięto sad i zasypano kilka stawów, robiąc w ten sposób miejsce na budynki mieszkalne dla pracowników PGR. Park został przetrzebiony, a potem zupełnie zapomniany porastał chaszczami i zielskiem. Dopiero w 2000 roku, dzięki usilnym staraniom Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków – Wiesławy Szymańskiej, Łomżyńskiego Towarzystwa Naukowego im. Wagów i wójta gminy Grabowo, doszło do uporządkowania parku i jego częściowej renowacji.
Tymczasem Państwowy Ośrodek Hodowli Zarodowej został po 1990 roku sprywatyzowany i działał jako spółka z o.o. z udziałem skarbu państwa, korzystając z pomieszczeń w budynku dworskim. W 2011 roku nastąpiła jego likwidacja i obecnie właścicielem dworu i podworskiego parku jest Urząd Gminy w Grabowie.