Wiktorowo (pow. Wysokie Mazowieckie) było folwarkiem, który wyodrębnił się w połowie XIX wieku z dóbr Rudka należących do rodziny Ossolińskich,. Nie było w nim wówczas żadnej siedziby dworskiej, tylko zabudowania gospodarcze i czworaki. W 1902 roku Wanda Jabłonowska, córka Wiktora Maksymiliana Ossolińskiego podarowała odziedziczone po śmierci ojca dobra swoim córkom: Marii Zamojskiej i Joannie Potockiej. Folwark Wiktorowo, nazwany tak przez Wandę Jabłonowską na cześć ojca Wiktora Ossolińskiego, przypadł Joannie Potockiej, która najpierw wydzierżawiła, a później – 7 lutego 1907 r. – sprzedała go wraz z 492 hektarami ziemi za 24 tysiące rubli mieszkańcowi powiatu pułtuskiego, Kazimierzowi Fabianowi Jastrzębskiemu.
Nowy właściciel folwarku, żonaty od  1895 roku z Zofią Gostkowską i posiadający czterech synów, został zmuszony w 1915 roku do przesiedlenia się wraz z całą rodziną w głąb Rosji. Kiedy powrócił po zakończeniu I wojny światowej do Wiktorowa, zastał zniszczone zabudowania. Zamieszkał więc w ocalałym czworaku, w którym w pewnym okresie mieszkało razem 48 osób i wziął się do wznoszenia właściwej dla ziemiańskiej rodziny siedziby wraz z najstarszym synem Antonim, który w latach 1918-1922 służył w stopniu oficerskim w wojsku polskim. Dwaj inni synowie – Kazimierz i Stefan – byli także wojskowymi, czwarty zaś – Tadeusz – studiował w Warszawie weterynarię.

Zdewastowany dwór w Wiktorowie - widok od frontu

Dwór ostatecznie stanął w 1929 r. Był to budynek murowany, dwukondygnacyjny, kryty dachówką, z trzema wejściami od frontu i gankiem z kolumnami dźwigającymi obszerny balkon. Reprezentacyjne wejście znajdowało się w elewacji ogrodowej. Prowadziło ono przez ganek z sześcioma kolumnami podpierającymi szeroki taras. Wnętrze było jednotraktowe z holem i dziewięcioma pomieszczeniami na parterze i sześcioma pokojami na piętrze. Dwór wyglądał on na tyle okazale, że mieszkańcy okolicznych wsi nazywali go pałacem. 

Ganek


Kazimierz Fabian i Antoni Jastrzębscy wznieśli jeszcze szereg zabudowań gospodarczych, wymurowanych z cegły produkowanej we własnej cegielni, znajdującej się również w Wiktorowie, wybrukowali drogi dojazdowe, założyli sad i park wokół dworskiej siedziby. Po śmierci Kazimierza Fabiana Jastrzębskiego w 1933 r. dziedzicem Wiktorowa został syn Antoni. Dochody z prowadzonego przezeń majątku nie były zbyt duże, więc chcąc spłacić swoich braci, pracował on jako klasyfikator gruntów w województwie białostockim. Podczas jego nieobecności gospodarstwem zarządzała Celina Kosarzewska, kuzynka Jastrzębskich, bowiem Zofia Jastrzębska, matka Antoniego, mieszkała u syna Tadeusza.

Elewacja ogrodowa budynku dworskiego


II wojna światowa nie zniszczyła zabudowań Wiktorowa, ale ich właściciel nie mógł w nich mieszkać i przeprowadził się do Wrocławia. Jego majątek uległ parcelacji. 156 ha lasu przejęły Lasy Państwowe, a 237 hektarów użytków rolnych rozparcelowano, z tego 77 ha sprzedano 10 rodzinom dawnej służby folwarcznej, a 10-hektarowa resztówka wraz z dworem i budynkami gospodarczymi została przekazana Samopomocy Chłopskiej, a później stała się własnością gminy. Brak prawdziwego właściciela doprowadził do zniszczenia zabudowań gospodarczych oraz czworaków i zniknięcia ich z powierzchni ziemi. Budynek dworski również został zdewastowany, chociaż zamieszkała w nim rodzina Szymaniaków, uczestnicząca w parcelacji majątku. Przez wiele lat stał on opuszczony, narażony na kompletne zniszczenie.. W 2009 r. kupił dwór Andrzej Banasiuk i podjął pewne prace zabezpieczające go przed całkowitym unicestwieniem.