Majątek Linowo, wchodzący w skład ekonomii prużańskiej, był do 1772 roku własnością królewską, czyli tzw. „królewszczyzną”. Po pierwszym rozbiorze Rzeczpospolitej Katarzyna II nadała dobra prużańskie swojemu feldmarszałkowi Piotrowi hr. Rumiancewowi Zadunajskiemu. Faworyt carycy nie zamierzał jednak gospodarzyć na rozległych włościach i rozprzedawał je w częściach chętnym nabywcom. Linowo kupił od niego w 1806 r. Wincenty Trębicki herbu Ślepowron (1763-1842), łowczy kobryński, prezydent sądów powiatu prużańskiego, szambelan króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Wywodził się on ze  starego, wymienianego w dokumentach z 2 połowy XV wieku, szlacheckiego rodu, którego kolebką były podlaskie Trębice, leżące na Ziemi Drohickiej. Zaraz po kupnie rozpoczął w nowym majątku, mającym ponad 4300 hektarów powierzchni ziemi, budowę siedziby odpowiedniej dla siebie i swojej żony, Izabelli z Paszkowskich herbu Zadora. W krótkim czasie stanął na skraju wsi Linowo klasycystyczny budynek dworski – parterowy, murowany, pokryty wysokim, czterospadowym dachem.

Dwór Trębickich w Linowie, na pierwszym planie popiersie Lenina - zdjęcie wykonane w 2009 roku


Dwór ten wraz z całym majątkiem odziedziczył po Wincentym Trębickim jego syn Bogusław (1804-1896), żonaty z Marią Wyleżyńską (1810-1865) herbu Trzaska. Kolejnym dziedzicem na Linowie był Władysław Trębicki (1845-1907), syn Bogusława i Marii, ożeniony po raz pierwszy z Józefą Lach-Szyrmą (1858-1878), a po jej przedwczesnej śmierci w wieku 20 lat (po urodzeniu córki Gabrieli) po raz drugi z Ludwiką Orzeszkówną (1861-1944) herbu Korab z Zakoziela. Owocem drugiego małżeństwa było pięcioro dzieci, które przyszły na świat w latach 1888-1895. Dotychczasowa siedziba dworska okazała się więc zbyt mała i Władysław Trębicki postanowił ją powiększyć.

Dwukondygnacyjny portyk


     Rozbudowa polegała na dodaniu dwóch skrzydeł i podwyższeniu o jedną kondygnację części środkowej starego dworu od strony podjazdu. Część ta przybrała formę monumentalną, poprzedzał ją bowiem portyk utworzony przez pięć arkad, ponad którymi wznosiły się smukłe i wysokie na półtora piętra cztery kolumny toskańskie, podpierające belkowanie i trójkątny fronton. Druga kondygnacja portyku zawierała duży balkon, otoczony wykutą w piaskowcu balustradą tralkową, na który wychodziło się z pomieszczeń na piętrze przez obszerne, półkoliście zamknięte porte-fenêtre. Od strony ogrodu część środkowa również została podwyższona, ale pozostała jednokondygnacyjna. Wieńczył ją trójkątny szczyt zawierający półokrągłe okno. Podwójne drzwi, z obszernym oknem między nimi, prowadziły na taras obwiedziony również tralkową balustradą, z którego szerokie schody wiodły wprost do parku.

Elewacja ogrodowa części środkowej dworu


Skrzydło prawe, piętrowe, zdobiła od frontu przyścienna kolumnada, ciągnąca się wzdłuż całego pięcioosiowego parteru,  pilastry flankujące okna na piętrze oraz wydatne gzymsy między kondygnacjami i poddachowe.

Elewacja frontowa prawego skrzydła bocznego

W elewacji ogrodowej kolumnadę na parterze zastąpiły pilastry między oknami, na piętrze zaś umieszczono w osi głównej mały balkon z dwoma kolumienkami po bokach, zwieńczony trójkątnym szczytem, takim samym jaki zamykał elewację frontową.

 
 Skrzydło prawe od strony ogrodu

Skrzydło lewe również miało być piętrowe, ale z powodu trudności finansowych nie zbudowano drugiej kondygnacji, pozbawione też zostało elementów dekoracyjnych. W rezultacie powstała budowla niesymetryczna, w której trudno było dopatrzeć się harmonii, jaką charakteryzował się dwór pierwotny.
Wnętrze dworu również zostało przebudowane. Nie wiemy, jak wyglądało ono w budynku wzniesionym przez Wincentego Trębickiego, natomiast opis pomieszczeń powstałych w początkach XX wieku można znaleźć w kilku publikacjach (Roman Aftanazy: Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej t. 2, Ossolineum, Wrocław 1992; A.T. Fiedoruk: Starynnyje usadźby Bierestejszczyny, Biełaruskaja Encykłapedyja, Mińsk 2006).  Drzwi wejściowe prowadziły do kwadratowej sieni, w której szczególną uwagę zwracały stojące na postumentach marmurowe popiersia Nerona i Agrypiny oraz sufit pokryty drewnianymi, misternie rzeźbionymi kasetonami. Te ostatnie wykonał kuzyn właściciela dworu, Michał Trębicki z podlaskich Kurowic. Za sienią znajdowała się duża, prostokątna sala pełniąca rolę jadalni, a podczas szczególnych uroczystości – bawialni, o czym świadczyła zawieszona nad drzwiami i wsparta na marmurowych kolumnach galeryjka dla orkiestry. Na środku sali stał duży, okrągły, rozsuwany stół, a wokół niego wyplatane trzciną krzesła, bo bokach zaś kredens, podręczne szafki, stół bilardowy i pianino, w dwóch rogach – białe, kaflowe piece. Na ścianach wisiały portrety Trębickich i Orzeszków. W lewej części dworu, przylegając bezpośrednio do sieni i bawialni, znajdowały się dwa salony: „ciemny”, nazwany tak ze względu na przyciemnione tapety i szaro-zieloną tapicerkę mebli oraz „jasny”, ze zwisającym z sufitu  imponującym żyrandolem i dziewiętnastowiecznymi meblami obitymi czerwonym atłasem. W salonie „jasnym” eksponowana była mała kolekcja saskiej porcelany oraz obrazy będące własnością Kaliksta Orzeszki, brata Ludwiki Trębickiej. Został on za udział w Powstaniu Styczniowym pozbawiony majątku w Zakozielu, a przed udaniem się na emigrację przekazał część swoich zbiorów siostrze do Linowa. W lewym skrzydle znajdował się jeszcze gabinet pana domu oraz kilka pokoi mieszkalnych i pomieszczeń gospodarczych. Natomiast prawe skrzydło podzielone wzdłuż korytarzem zawierało tylko mieszkania dla członków rodziny.
Obszerne pomieszczenie na piętrze, ponad salą balową, przeznaczone zostało na bibliotekę. Znajdujące się w niej książki były skromną pozostałością po bogatym księgozbiorze Władysława Trębickiego (1806-1861), ale nie tego, który był właścicielem Linowa, lecz jego stryja, pana na Mikityczach. Były słuchacz wykładów Joachima Lelewela na Uniwersytecie Wileńskim, filareta, potem znany bibliograf współpracujący z Biblioteką Warszawską nie miał w swoich Mikityczach odpowiedniego domu i pomieszkiwał u brata w Linowie. Tutaj – jeszcze w starym dworze – gromadził księgozbiór, który rozrósł się do kilku tysięcy woluminów, zwłaszcza po zakupie w 1847 r. biblioteki profesora Uniwersytetu Wileńskiego, ks. Michała Bobrowskiego. Były wśród nich cenne rękopisy i unikatowe egzemplarze, np. XI-wieczny Kodeks supraski (151 kart), jedyny na świecie tak obszerny zabytek wczesnego piśmiennictwa słowiańskiego.  Po śmierci Władysława Trębickiego jego spadkobiercy sprzedali niemal cały księgozbiór, wyceniony na 4500 rubli w srebrze, Konstantemu Zamoyskiemu i stał się on częścią Biblioteki Ordynacji Zamojskiej w Warszawie.

Park widziany z budynku dworskiego


Budynek dworski otoczony był przez park, w którym dominowały rodzime drzewa, takie jak kasztany, jesiony, lipy, topole, brzozy, wierzby płaczące. Rosły one pojedynczo lub w jednorodnych grupach, formując szpalery i boskiety, między którymi urządzono  klomby i gazony. Na końcu parku znajdował się staw. Prowadziła do niego aleja wysadzana lipami.
Ostatnim, do września 1939 r., właścicielem majątku Linowo był Kazimierz Trębicki (1895-1981), najmłodszy syn Władysława i Ludwiki z Orzeszków, ożeniony w 1932 r. z Zofią Łuszczewską herbu Korsak.
Podczas II wojny światowej dwór nie został zrujnowany. Rozgrabiono tylko całkowicie jego wyposażenie. Po wojnie w budynku dworskim mieściła się dyrekcja fabryki krochmalu, którą urządzono w dawnej gorzelni, a skrzydła boczne przeznaczono na zwykłe mieszkania. Obecnie tylko w dwukondygnacyjnym korpusie głównym mieszczą się nadal jakieś biura, pozostałe części dworu, pozbawione szyb w oknach, a gdzieniegdzie i dachu, niszczeją.