Pierwszymi znanymi właścicielami majątku i miasteczka Snów, leżącego w powiecie nowogródzkim, nad Snówką, dopływem Uszy, byli Radziwiłłowie z Nieświeża. Po nich przejęła te włości rodzina Haraburdów. W 1639 roku Jerzy Haraburda (1600-?) herbu Awdaniec, ożeniony w 1630 roku z Krystyną Zawiszanką, dworzanin królewski i deputat na Trybunał Litewski sprzedał w 1639 roku snowski majątek Janowi Hieronimowi Rdułtowskiemu za 13 600 kop groszy litewskich.
Rodzina Rdułtowskich herbu Drogosław pochodziła z Kujaw, a do Wielkiego Księstwa Litewskiego przeniosła się w XVI wieku, by po kupnie Snowia osiąść w nim na ponad 200 lat. Po Janie Hieronimie dziedzicem snowskich dóbr został Jan Bogusław Rdułtowski (1665-1744), kasztelan nowogródzki, żonaty z Heleną z Wańkowiczów herbu Lis. Ich syn, Antoni Jerzy (1700-1764), podwojewodzi nowogródzki, żonaty z Justyną Chłusiewiczówną herbu Topór był następnym panem na Snowiu i przekazał rodowy majątek dwóm swoim synom, Joachimowi Hipolitowi (ok.1730-1776), żonatemu z córką podkomorzego nowogródzkiego, Marianną Reytanówną (siostrą słynnego Tadeusza Reytana) i Janowi Chryzostomowi (1735-1791). Po śmierci brata, Joachima Hipolita, Jan Chryzostom, chorąży nowogródzki, przejął cały majątek, którego obszar wynosił wówczas około 262 tysięcy hektarów. Jan Chryzostom był trzykrotnie żonaty. Z pierwszą i drugą żoną nie doczekał się męskiego potomka, natomiast z trzecią, Franciszką Beydo-Rzewuską (1750-1836) herbu Krzywda, miał syna Kazimierza, który odziedziczył po nim majątek.
Kazimierz Rdułtowski (1785-1855) odbył studia w Anglii i doktoryzował się z filozofii na Uniwersytecie Oxfordzkim. Po powrocie do kraju ożenił się z przyrodnią siostrą, bowiem jego matka po śmierci jego ojca wyszła ponownie za mąż za Michała Obuchowicza i miała z nim córkę Teresę. Właśnie tę Teresę z domu Obuchowiczównę, po otrzymaniu specjalnego zezwolenia papieskiego, za które prawdopodobnie musiał zapłacić niebagatelną sumę, pojął za żonę. Zajął się też z powodzeniem odziedziczonym majątkiem, dbając nie tylko o gospodarstwo rolne, ale budując także kilka zakładów przemysłowych, wśród których wyróżniała się duża fabryka sukna w Odachowszczyźnie. Zabrał się również za rozbudowę pałacu w Snowiu, który wzniósł przed 1782 rokiem jego ojciec.

 Elewacja ogrodowa pałacu Rdułtowskich

Nie wiemy, kiedy zaczęła się ta rozbudowa i jak długo trwała, ale w 1825 roku na pewno została już zakończona. Powstała imponująca rezydencja w stylu późnoklasycystycznym, długości 140 metrów, złożona z kilku połączonych korpusów różnej wielkości, w których znalazło się ponad 100 pomieszczeń.

Korpus główny od strony ogrodu

Na korpus środkowy złożyło się trzy dwukondygnacyjne człony, połączone ze sobą parterowymi łącznikami. Człon centralny poprzedził od frontu portyk z czterema jońskimi kolumnami w wielkim porządku, dźwigającymi belkowanie oraz trójkątny szczyt obwiedziony kroksztynowym gzymsem.

 Portyk przed elewacją ogrodową

Podobny portyk, mniej wydatny, znalazł się przed elewacją ogrodową. Korpus środkowy połączyły z dwoma skrajnymi pawilonami długie, parterowe galerie, z szesnastoma kolumnami każda. W korpusie środkowym znajdowały się pomieszczenia reprezentacyjne i mieszkalne właścicieli pałacu, w galeriach - pokoje gościnne, administracyjne i służbowe, natomiast jeden pawilon boczny przeznaczono na ogród zimowy.

Pawilon boczny

Spod portyku przed elewacją frontową wejściowe drzwi prowadziły do obszernej, kwadratowej sieni, za którą znajdował się salon o takich samych wymiarach, z wyjściem na taras od strony ogrodu. Lewy, parterowy łącznik zajmowały dwa podłużne pokoje, prawy zaś - sala balowa o powierzchni 100 m2. Na kondygnacji drugiej korpusu głównego znalazły się pokoje mieszkalne i gościnne. Były one świadkami wydarzeń podniosłych, takich jak wizyta króla Stanisława Augusta Poniatowskiego w 1784 roku, jeszcze w starym, wzniesionym przez Jana Chryzostoma Rdułtowskiego pałacu, a także tragicznych. W 1829 roku starszy syn Kazimierza Rdułtowskiego, Konstanty, gościł Ludwiga Spitznagla, z którym zaprzyjaźnił się w czasie studiów na Uniwersytecie Wileńskim. Ludwig Spitznagel, uznany już - mimo młodzieńczego wieku - poeta, serdeczny przyjaciel Juliusza Słowackiego, zakochał się podczas pobytu w Snowiu w siostrze Konstantego, Amelii Rdułtowskiej, a kiedy jego oświadczyny spotkały się z jej odmową, strzelił sobie z pistoletu prosto w serce.  

Pałac otaczał kilkuhektarowy park urządzony w stylu angielskim, z długą aleją obsadzoną starymi lipami, z wykopanym stawem i kilkoma kanałami. Przed elewacją frontową urządzono obszerny gazon, ze strzyżonymi trawnikami, kilkoma kwiatowymi klombami, obsadzony ozdobnymi krzewami.
Po śmierci Kazimierza Rdułtowkiego Snów odziedziczył młodszy z dwóch jego synów, Eustachy (1824-1902), żonaty z Malwiną z Kuncewiczów herbu Łabędź, absolwent uniwersytetu w Dorpacie. Nie poszedł on w ślady ojca i nie troszczył się zupełnie o majątek, a nawet przegrał go ponoć w karty. W każdym bądź razie nie przekazał go na pewno synowi.
Kolejnym  właścicielem Snowia po Eustachym Rdułtowskim został w 1854 roku baron Gustaw Hartingh (1819-1879), żonaty z Ludwiką Niesiołowską (1810-?) herbu Korzbok, a później (w 1850 r.) z Elfrydą ks. Drucką-Lubecką (1830-?). Syn z tego drugiego małżeństwa, Mikołaj Hartingh (ok. 1850-?), odziedziczył po ojcu Snów, a następnie przekazał go synowi Henrykowi (ok. 1890-?). Henryk Hartingh, żonaty z Teklą Szczytt-Niemirowiczówną, był ostatnim prywatnym właścicielem pałacu w Snowiu. Sprzedał go w 1925 roku Korpusowi Ochrony Pogranicza, a sam zamieszkał w jednym z budynków gospodarczych. Nowi właściciele odrestaurowali wprawdzie bardzo zniszczony podczas I wojny światowej zabytkowy gmach, ale pałacowe wnętrza przysposobili do celów wojskowych.
Po II wojnie światowej pałac zarekwirowało również wojsko. Obecnie mieści się w nim szpital wojskowy. Na jego teren nie zostaliśmy wpuszczeni, a fotografie udało nam się zrobić spoza strzeżonego ogrodzenia.