W 1494 roku Aleksander Jagiellończyk, wielki książę litewski, nadał majątek Kossów (według współczesnej pisowni - Kosów), leżący w powiecie słonimskim, Janowi Litaworowi Chreptowiczowi, marszałkowi hospodarskiemu Wielkiego Księstwa Litewskiego. Nadanie to potwierdził w 1510 roku król Zygmunt I, dodając prawa na organizowanie jarmarków. Rozległe dobra kossowskie, do których należał między innymi folwark Mereczowszczyzna oraz miasteczko Kossów, odziedziczyły po śmierci Jana Litawora Chreptowicza w 1513 roku jego żona Jadwiga, z domu Holszańska oraz dwie córki Chreptowiczówny, Zofia i Anna. W 1529 roku właścicielką Mereczowszczyzny została tylko córka Anna, po mężu Oborska, zaś resztą kossowskiego majątku dysponowali Jadwiga Chreptowiczowa oraz córka Zofia, zamężna za Jerzym Grigoriewiczem.
Trzydzieści lat później całą tą posiadłością władał już starosta rzeżycki i krewski, Mikołaj Ostik-Sierpuć, żonaty z Hanną ks. Drucką-Lubecką. Księżna Hanna z kolei, wychodząc po raz drugi za mąż za Lwa ks. Sanguszkę Koszyrskiego, zapisała mu swoje dobra, w tym Kossów wraz ze wszystkimi folwarkami. W słonimskim ziemskim sądzie darowizna ta została formalnie potwierdzona w 1569 roku.
Na przełomie XVI i XVII wieku miasteczko Kossów posiadało plac targowy oraz 12 gorzelni, 12 piwiarni, dwie karczmy miodowe, starą cerkiew i nowy kościół katolicki, a także dwie ulice - Różańską i Dworną. Na końcu ulicy Dwornej znajdował się drewniany dwór z kilkoma izbami wyposażonymi w piece (kuchnia mieściła się w oddzielnym budynku). Wokół dworu rozmieszczone były piwnice-lodownie, podpiwniczony spichrz z gankiem, piekarnia, winiarnia, słodownia, bania, stajnie, psiarnia oraz budynek więzienny. W tym samym czasie zabudowania folwarku Mereczowszczyzna obejmowały: drewniany dwór z obszerną sienią, świetlicą i spiżarnią, nowo wybudowaną serowarnię z lodownią w podpiwniczonym skrzydle, starą piwnicę, dwie stodoły, dwie koniusznie pokryte słomianymi strzechami, dwie obory i duży spichrz.
Mereczowszczyzna - pałac Pusłowskich i dwór Kościuszków na rysunku Napoleona Ordy |
Cały kossowski majątek pozostawał we władaniu Sanguszków do roku 1597, kiedy to został podzielony między Grzegorza Sanguszkę, kasztelana bracławskiego i Mikołaja Kiszkę, starostę drohiczyńskiego, jednak podział ten utrzymał się tylko przez 14 lat, bowiem już w 1611 roku majątek stał się własnością hetmana wielkiego litewskiego, Lwa Sapiehy (1557-1633). Od Sapiehów nabył go z kolei podskarbi wielki litewski, Jan Jerzy hr. Flemming (1699-1771), ożeniony z Antoniną Czartoryską. Ich córka, Izabela, żona Adama Kazimierza Czartoryskiego, właściciela pobliskiego Wołczyna, po odziedziczeniu Kossowa w 1761 roku nie zwracała nań wielkiej uwagi, bowiem całą swoją energię skierowała na Puławy. Wokół tamtejszej rezydencji stworzyła ogród, który po rozbiorze Rzeczpospolitej stał się symbolem patriotyzmu i przywiązania do rodzinnej tradycji. W słynnej świątyni Sybilli gromadziła pamiątki obrazujące całą historię państwa polskiego, a przede wszystkim takie eksponaty, które świadczyły o chwale oręża polskiego w dawnych czasach, a co w latach niewoli miało wlewać otuchę w serca Polaków. Wybudowała też w parku groty oraz kaplicę pałacową, mające symbolizować konspirację i walkę o wolność. Dobra kossowskie przejęła zaś jej córka, Zofia, zamężna za Stanisławem Kostką Zamoyskim, ale zostały one po 1794 roku odebrane przez władze carskie w ramach represji za insurekcję kościuszkowską. Ich posiadaczem stał się rosyjski generał Timofiej Iwanowicz Tutolmin, od którego (lub od jego spadkobiercy) kupił je w 1821 roku marszałek szlachty powiatu słonimskiego, Wojciech hr. Pusłowski herbu Szeliga (1762-1833). Wprawdzie przebywał on na stałe w Szydłowicach pod Słonimem, gdzie stworzył duży jak na owe czasy ośrodek przemysłowy, ale, będąc niezwykle rzutkim przedsiębiorcą, założył również w Kossowie fabrykę dywanów, która przynosiła następnemu właścicielowi Kossowa duże zyski.
A następnym właścicielem został najmłodszy z pięciu synów Wojciecha, Wandalin Pusłowski (1814-1884), ożeniony z Jadwigą hr. Jezierską herbu Prus. Początkowo, po przeniesieniu się z Szydłowic, zamieszkał w drewnianym dworze w Kossowie, ale już w 1838 roku zaczął budować w Mereczowszczyźnie, odległej o dwa kilometry od Kossowa, duży, murowany pałac. Zaprojektował go w stylu angielskiego gotyku i doglądał jego budowy Franciszek Jaszczołt (1808–1873), warszawski architekt, syn Wojciecha, również architekta oraz malarza-dekoratora i rzeźbiarza, pracującego u Czartoryskich i Zamoyskich.
Fasada pałacu Pusłowskich w 2009 roku |
Pałac stanął na spłaszczonym wierzchołku morenowego wzgórza o stromych stokach, w odległości około 200 metrów od drewnianego dworu należącego niegdyś do Kościuszków (do jego historii wrócimy w dalszej części tekstu). Siedziba Pusłowskich miała symetrycznie zrównoważoną kompozycję, jej frontowa elewacja była długości 120 metrów. Centralny, dwukondygnacyjny korpus, z wysokimi strzelistymi arkadami połączony został wąskimi galeriami z bocznymi skrzydłami, nieznacznie wysuniętymi do przodu. Głównymi architektonicznymi elementami pałacu, nadającymi mu cechy zamku obronnego, były czworoboczne wieże i wieżyczki, częściowo wtopione w elewacje, zakończone krenelażami. Każda z dwunastu wież, wzniesionych w duchu gotyku angielskiego, symbolizowała jeden miesiąc, a cztery centralne, najwyższe wieże odpowiadały „chlebnym” miesiącom roku (maj, czerwiec, lipiec, sierpień). Wszystkie okna otrzymały zamknięcia ostrołukowe, zwieńczone ozdobną licówką z cegły, natomiast drzwi wejściowe - obok ostrych łuków - zamykały również łuki w ośli grzbiet. Detalami architektonicznymi dekorującymi fasady były lizeny, rozety, gzymsy i fryzy arkadowe.
Elewacja ogrodowa |
Neogotyckie formy miały również bramy wjazdowe. Brama Główna wychodziła na trakt różański (biegnący do miejscowości Różana), przez Bramę Północną można było przejść do części gospodarczej, do Kossowa prowadziła Brama Myśliwska, zaś vis-à-vis niej, na zachód od budynków gospodarczych, znajdowała się Brama Przepustka. Od Bramy Głównej wiodła do pałacu, obrzeżona dorodnymi lipami, aleja wjazdowa, która dzieliła pałacowy park, noszący charakter parku romantycznego, na dwie części. Dochodziła ona do dużego paradnego parteru przed pałacem, który był podzielony dróżkami odchodzącymi od okrągłego klombu na cztery sektory i otoczony lilakami zwyczajnymi. Park zajmował około 40 hektarów, a rosło w nim ponad 150 gatunków drzew i krzewów. W odległości kilkudziesięciu metrów na wschód od pałacu zbudowano kaplicę w kształcie rotundy, zaś w części zachodniej parku, w jego głębi, zlokalizowane było grodzisko z X-XI wieku.
Korpus centralny z głównym wejściem |
Galeria łącząca korpus centralny ze skrzydłem bocznym |
Fragment skrzydła zachodniego |
Na stromym, północnym stoku wzgórza uformowane zostały trzy tarasy o zboczach utwardzonych darniną. Stanęły tam rzeźby na postumentach oraz dwie fontanny z dużymi misami. Po bokach rosły rzędy lilaków, zaś środkiem, w osi pałacu, biegły w dół schody prowadzące przez furtkę z pylonami do dolnego parku, którego głównym elementem kompozycyjnym był system wodny z trzema stawami.
W dwutraktowym wnętrzu pałacu znalazło się ponad 60 pomieszczeń (różni autorzy podają ich liczbę od 60 do 132). Każde z nich miało indywidualną formę wystroju, inny kolor ścian, od którego brało swoją nazwę. Zadbano o ich właściwą akustykę i wysokiej klasy ozdoby w postaci sztukaterii, dekoracyjnych kominków, cennych gobelinów, dywanów, różnych dzieł sztuki. W jednej z sal znajdowało się duże akwarium z egzotycznymi rybkami, w innej natomiast, przeznaczonej na zimowy ogród, trzymany był ponoć żywy lew. Biblioteka Pusłowskich liczyła kilka tysięcy tomów, wśród których znajdowały się cenne rękopisy, nie wiemy jednak jakie. Ogrzewanie pomieszczeń było parowe. Ogromne zbiorniki z podgrzewaną wodą znajdowały się w piwnicach, tam też mieściły się spiżarnie.
Wandalin Pusłowski miał dwie córki: Genowefę (1852-1935), wydaną za mąż za Adama hr. Broel-Platera oraz Martę Marię (1859-1943), która poślubiła Kazimierza hr. Krasińskiego. Żadna z nich nie wniosła w wianie kossowskiego majątku swojemu mężowi, bowiem został on po powstaniu styczniowym skonfiskowany przez władze carskie. Bezpośrednią przyczyną była być może bitwa, do której doszło 8 czerwca 1863 roku w pobliżu Mereczowszczyzny między dużym oddziałem powstańców pod dowództwem Onufrego Duchyńskiego i Walerego Wróblewskiego a wojskiem rosyjskim. Majątek nabył za sumę 700 tysięcy rubli moskiewski kupiec Aleksandrow, by odsprzedać go za cenę dwukrotnie wyższą Annie Trubeckiej, żonie księcia Piotra Trubeckiego, szambelana dworu carskiego. Natomiast Wandalin Pusłowski po śmierci w 1874 roku starszego brata, Franciszka Ksawerego, został właścicielem jego pałacu - Królikarni pod Warszawą (z dużą kolekcją cennych dzieł sztuki i bogatym księgozbiorem) i tam też zamieszkał.
Tymczasem kossowski majątek przeszedł z rąk Trubeckich we władanie księcia Piotra Oldenburskiego, spokrewnionego z carską rodziną Romanowów, a ożenionego z księżną Teresą Nassau, przyrodnią siostrą Zofii Wilhelminy Nassau, królowej Szwecji. Prawdopodobnie pozostawał on własnością rodziny Oldenburskich do czasów I wojny światowej. Podczas działań wojennych pałac uległ rozgrabieniu i częściowemu zniszczeniu. Po zakończeniu wojny majątek kossowski rozparcelowano, zaś dawną siedzibę Wandalina Pusłowskiego upaństwowiono, a potem odbudowano i przeznaczono na starostwo, bowiem Kossów, mimo że liczył zaledwie 3500 mieszkańców, stał się miastem powiatowym w województwie poleskim. Podczas II wojny światowej pałac został ponownie zniszczony. Podpalili go sowieccy partyzanci w 1944 roku, tuż przed wyzwoleniem Polesia spod okupacji niemieckiej. Płonął wówczas przez dziesięć dni i ostały się po nim tylko kamienne mury. Przez ponad 60 lat traktowany był jako obiekt zabytkowy w postaci trwałej ruiny, zaś pałacowy park zamieniał się stopniowo w sosnowy las. I wydawało się, że tak już pozostanie po wsze czasy, gdy tymczasem w 2009 roku pojawiły się przy frontonie pałacu rusztowania i pracujący na nich robotnicy. Być może białoruskie władze postanowiły odbudować pałac, jak zrobiły to wcześniej z pobliskim dworem Kościuszków.
Dwór Kościuszków na rysunku Franciszka Kostrzewskiego z 1880 roku |
Dwór ten, należący w początkach XVIII wieku do Sapiehów, przejął od nich w 1733 roku wraz z całym folwarkiem Mereczowszczyzną miecznik brzeski, Ludwik Tadeusz Kościuszko, jako zastaw za sumę 54500 złotych polskich. Budynek dworski był parterowy, wzniesiony z modrzewia, z wysokim, łamanym dachem, pokrytym słomianą strzechą. Elewację frontową poprzedzał ganek, pokryty dwuspadowym dachem wspartym na czterech kolumnach. Ludwik Kościuszko przeniósł się do niego z rodowych Siechnowicz, nadanych jego przodkowi przez króla Zygmunta I. W 1840 roku ożenił się z Teklą z Ratomskich i miał z nią czwórkę dzieci, które przychodziły na świat już w Mereczowszczyźnie. Najmłodszym z nich był syn, Andrzej Tadeusz Bonawentura, przyszły organizator insurekcji i Najwyższy Naczelnik Sił Zbrojnych Narodowych w powstaniu 1794 roku. Urodził się 4 lutego 1746 roku, a 12 lutego tegoż roku został ochrzczony w kościele pw. Przenajświętszej Trójcy w Kossowie. Wprawdzie niektórzy autorzy podają datę 30 listopada 1745 roku jako dzień jego urodzin, zaś Siechnowicze jako miejsce, gdzie przyszedł na świat, ale przeczy w pewnym stopniu tym informacjom wpis w księdze parafialnej pod numerem 478 oraz tablica w kossowskim kościele o następującej treści: „1746 12 lutego Wielmożny Rajmund Korsak, Przeor XX Dominikanów Hoszczerskich, ochrzcił niemowlę, prawych rodziców syna, imieniem Andrzej-Tadeusz-Bonawentura, J. Wielmożnych Ludwika-Tadeusza-Tekli z Ratomskich Kościuszków, miecznych Województwa Brzeskiego. Kumowie byli: W. Pan Kazimierz Narkuski, starosta Kuszlicki i W. Pani z Protasewiczów Suchodolska, W. Pan Adam Protasewicz Podstarości Piński i Panna Suchodolska Pisarzówna Ziemska Słonimska”. Gdzie by się jednak nie urodził, na pewno spędził dzieciństwo i młodzieńcze lata w Mereczowszczyźnie.
W 1758 roku zginął z rąk zbuntowanych chłopów jego ojciec. Tadeusz pomagał matce w prowadzeniu gospodarstwa, którego prawo własności na rzecz rodziny Kościuszków potwierdził w 1756 roku Jan Józef Sapieha. W 1764 roku Jan Jerzy hr. Flemming, następny po Sapiehach właściciel kossowskiego majątku, wypłacił Tekli Kościuszko 54500 złotych, sumę należną za Mereczowszczyznę zostającą w zastawie, a Kościuszkowie przenieśli się do rodowych Siechnowicz. Tymczasem dwór, którego byli właścicielami przez 31 lat, niszczał. Dopiero w 1857 roku Wandalin Pusłowski, powodowany głębokim szacunkiem do Tadeusza Kościuszki, odrestaurował budynek dworski pod nadzorem Michała Ostromęckiego, absolwenta Instytutu Gospodarstwa Wiejskiego w podwarszawskim Marymoncie, zmieniając nieco jego wygląd poprzez pokrycie dachu gontem.
Odbudowany w 2004 roku dwór Kościuszków |
W 1859 roku Mereczowszczyznę odwiedził ksiądz Franciszek Sęczykowski i pozostawił taki jej opis: „Dwór nieduży z gankiem na dwóch kolumnach. W drugiej od wejścia z sieni komnacie stoi proste drewniane łóżko, przykryte narzutą. Nad nim wisi deseczka z napisem: na tym łóżku i w tym miejscu urodził się słynny Tadeusz Kościuszko”. Ganek dworu w tym opisie jest zupełnie inny niż przedstawiony przez Napoleona Ordę. Na jego rysunku, wykonanym między 1872 a 1875 rokiem, przybrał on formę dużego portyku, z ośmioma kolumnami. Cały dwór jest zresztą dość masywny, siedmioosiowy, z sześcioma dużymi, prostokątnymi oknami w elewacji frontowej i trzema w szczytowej. Natomiast na rysunku Franciszka Kostrzewskiego z roku 1880 ganek jest dużo skromniejszy, sześciokolumnowy, niesprawiający wrażenia portyku, elewacja frontowa ma cztery okna, szczytowa zaś dwa. Na obu tych rysunkach dwór pokryty jest strzechą, podczas gdy Wandalin Pusłowski polecił pokryć go gontem i taki dach widzimy na zdjęciu wykonanym po I wojnie światowej. Na fotografii tej widać także dwa małe, okrągłe okna, znajdujące się po obu stronach ganku, które nie były widoczne na rysunkach Ordy i Kostrzewskiego.
Salonik w dworze Kościuszków | Ekspozycja etnograficzna w piwnicy | Kuchnia |
W okresie międzywojennym dwór był remontowany, a w 1936 roku utworzono w nim skromne muzeum z pamiątkami po Tadeuszu Kościuszce. Działania wojenne w trakcie II wojny światowej jakoś go omijały, natomiast strawił go całkowicie ogień podłożony 3 sierpnia 1942 roku przez partyzantów sowieckich, których jedynym celem było unicestwienie „pańskiej” siedziby. Przez następne 60 lat miejsce po dworze ziało pustką. W 1996 roku w USA został powołany Komitet Odbudowy Domu Rodzinnego Kościuszki, staraniem którego - przy finansowym wsparciu białoruskich władz obwodu brzeskiego - dwór w 2004 roku odbudowano. Dzięki zachowanym fundamentom, nowy budynek stanął dokładnie w tym samym miejscu, w którym znajdował się pierwotny dwór. Jego wnętrzu starano się nadać wygląd, jaki mógł przedstawiać w czasach, gdy mieszkał w nim Tadeusz Kościuszko. Niestety, brak tu jednak sprzętów z epoki i oryginalnych pamiątek po nim. Oryginalne pozostało tylko podpiwniczenie, w którym zaaranżowano ekspozycję etnograficzną.